Forum Ermodgal
rpg
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gniazdo wilków
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 31, 32, 33  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ermodgal Strona Główna -> Ermodgal / Wyprawy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vericaterus
Gildia cieni



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:05, 15 Wrz 2011    Temat postu:

Vericaterus stracił cierpliwość gdy po raz kolejny jakiś zwykły mały goblin zdołał uniknąć ciosu rozłupywacza to odskakując w tył, bądź uchylając sie. Postanowił więc zrobić coś, czego te małe bestyjki na pewno by się nie spodziewały. W jednym momencie zamachnął się poziomo na najbliższą grupę przeciwników, tak by zrobiło się więcej miejsca pomiędzy nimi, a gobliny ustawiły się bliżej siebie. Następnie ( niemal w tym samym momencie ) rzucił się z przerażającym okrzykiem bitewnym , dobywając do nich w dwóch błyskawicznych róchach wykonując jednocześnie kopnięcie i cios bronią w dwa najbliższe gogbliny. Spodziewał się, że tym samym zwróci na siebie uwagę większości przeciwników, a pozostała część grupy bezproblemu rozprawi się z odwróconymi do nich plecami agresorami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Barbarzyńca



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 15:52, 16 Wrz 2011    Temat postu:

Drago zachowując swoją pozycję, zwrócony w kierunku tych samych goblinów co wcześniej, powoli, w nachylonej pozycji kroczył do przodu. Skoncentrowany i przygotowany do ataku oczekiwał na ruch małych bestii, który był wymuszony zbliżaniem się do nich. Dzwięki wydające przez gobliny nie dawały spokoju, lecz ich szybki i nagły atak wydawał się dość prostym do odparcia. Pozostało tylko by każdy walczący zajął się swoją grupką goblinów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valisew
Gildia cieni



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:31, 17 Wrz 2011    Temat postu:

Valisew widząc , że Armeyan wyrażnie sobie nie radzi , postanowił mu pomóc , spokojnym krokiem podszedł do goblinów zajętych walką z Armeyanem , były zwrócone do niego plecami , złapał mocniej miecz w dłoń i postanowił szerokim cięciem przeciąć oby dwa gobliny na raz , tak więc wykonał szybkie , lecz szerokie cięcie w kierunku napastników

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:56, 20 Wrz 2011    Temat postu:

Vericaterus wykonał kopnięcie w jednego goblina , a rozłupywaczem w tym czasie próbował trafić drugiego . Goblin którego chciał kopnąć odsunął się szybko i obszedł Vericaterusa , natomiast drugi zupełnie się nie spodziewając ataku został trafiony rozłupywaczem prosto w tułów , pierwszy który obszedł Vericaterusa , próbował go zaatakować od boku , lecz ten lecąc w przód zdołał go uniknąć , odwrócił się i zaatakował maczugą goblina , po szybkich wymianach ciosów goblin w końcu oberwał i padł . W tym też czasie Drago walczył z jednym goblinem , poraz kolejny robiąc unik i atakując , aż w końcu wykonując szerokie cięcie maczugą , uderzył goblina , który wylądował na ziemi jeden kij dalej .
Valisew natomiast , nie zauważeni zaszedł od tyłu gobliny walczące z Armeyanem i wykonał dokładne i silne cięcie miecza , skierowane w ten sposób , aby trafiło oby dwa gobliny na raz i tak też się stało . Valisew ciął oby dwa gobliny przez plecy na wysokości piersi , a następnie jeszcze raz w ostatniego goblina jaki został , kładąc go na ziemie .
Walka była wygrana .

Vericaterus przy jednym z goblinów znalazł mieszek ze złotem , a kiedy policzył jego zawartość okazało się , że jest tam aż 400 sztuk złota .
Valisew natomiast znalazł 3 sztuki łuków ( 4 Długi łuk(1) Waga: 30 cena 250zl obrażenia 10 zasięg 35m )
i jeden płaszcz (163 Płaszcz ochrony 13 ( 1 ) obronna 4 Waga: 3 cena 20 zł ) Po krótkim odpoczynku ruszyliście dalej w las opowiadając o walce , która rozegrałą się tak szybko , że Drago nie zdążył nawet zjeść liścia zioła leczniczego otrzymanego od Armeyana


Zapisane na kartach


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łowca smoków dnia Wto 10:44, 20 Wrz 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Barbarzyńca



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 17:14, 20 Wrz 2011    Temat postu:

No i po wszystkim. Tyle zamieszania przez te gobliny... ale są też i łupy. Szkoda tylko, że ja nic na razie nie znalazłem: Powiedział Drago, nie przejmując się tym, że w przeciwieństwie do towarzyszy ma po prostu pecha w odnajdywaniu jakich kolwiek łupów. -Teraz przynajmniej mogę spokojnie zjeść moje ziele lecznicze.: Po spożyciu "roślinki" jakiej dostał od Armeyana, z niesmakiem w ustach schował broń, co dawało znak do kontynuowania podróży.: No na co czekacie? Nic tu już raczej nie znajdziemy. Chodzmy dalej za nim minie kolejny dzień!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Drago dnia Wto 17:15, 20 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vericaterus
Gildia cieni



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:16, 07 Paź 2011    Temat postu:

Patrzcie! Znalazłem kolejne złoto! - Krzyknął Vericaterus w kierunku zarzenowanego Drago, który szedł z wolna poirytowany faktem, że już od dłuższego czasu nie miał szczęścia znaleźć czegoś wartościowego. Na wieść o kolejnym omijającym go łupie szybko się odwrócił i z czerwonościa od podenerwowania na twarzy spostrzegł, że to tylko Vericaterus wyprubowuje jego silną wolę.

Przeliczywszy i dokładnie spakowawszy znalezione monety, Vericaterus wraz z pozostałymi kompanami wędrówki postanowił czym prędzej ruszyć w dalszą drogę, by nadrobić czas spędzony min. na walce, czy krótkich postojach na zgaszenie pragnienia. Ruszając marszem zerknął mimochodem na fazę, w której znajdowało się śłońce, po czym stwierdził w myślach, że powinniśmy przyspieszyć kroku, bo w takim tempie nie dojdziemy tam i tydzień.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:44, 16 Paź 2011    Temat postu:

Brnąc przez las , zachwycaliście się rzeżkim powietrzem i zapachem żywicy dobywającym się z licznych sosen , podziwialiście liczne rośliny o różnych , czasem dziwnych kształtach , słuchając przy tym Armeyana opowiadająceg dokładnie o właściwościach każdej z nich , co jakiś czas Armeyan wrzeszczał aby tej nie dotykać , idąc tak obserwowaliście także wszelkie zwierzęta , które widząc was nie przejmowały sie zbytnio lub uciekały w głąb puszczy . Słońce powoli przesunęło się w ten sposób , że jego promienie zamiast świecić wam w twarze , ogrzewały plecy co oznaczało , że zbliża się zwolna ku zachodowi , nim jednak upłynęła chwila wszedliście w miejsce , gdzie drzewa choć wysokie , rzadko porastały teren , tak , że wyróżniał się jasnością , bowiem promienie słoneczne w tym miejscu bez trudu przebijały się między koronami drzew liściastych , tak więc gdyby nie to , że otaczały was drzewa i wszelkiego rodzaju krzewy zdawać by się mogło , że jesteście na polanie , a nie w lesie . Na środku tego rozjaśnionego miejsca stały trzy grube i wysokie na jakieś 2 kije kije , skrzyżowane z sobą przy wierzchołkach skierowanych ku górze w ten sposób , że tworzyły jak by gniazdo z którego końcówki kijów odstawały jeszcze o jakieś 4 palce długości ( 20 cm ) każdy wychylając się w inną stronę , a w samym gnieżdzie mieścił się piękny , kryształowy kamień świecący złotym blaskiem , mieliście nawet wrażenie , że nie odbija on jedynie promieni zwolna zachodzącego słońca , lecz , że kamień sam świeci .
Zdziwiliście się nieco , ale nikt się nie spodziewał , że ten kamień ma jakieś większe znaczenie , dopiero po dziwnym zachowaniu Armeyana zaczęliście coś podejrzewać , gdyż widząc kamień , Armeyan wnet zatrzymał się i zaczął mówić wielce zdumionym głosem - To nie możliwe , to chyba jeden z gatunku legendarnych kamieni , ale co by miał robić tu , w lesie ? - zastanawiał się głośno nie zważając na zdziwione wasze twarze - tak daleko od miast , od ludzi ? Nie spodziewałem się , że spotkam kiedyś choćby jeden z tych kamieni , heh o ile się nie mylę ten jest z gatunku Asgort - Rzekł Armeyan tak jak by wszyscy wiedzieli co to jest za kamień


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Barbarzyńca



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 21:54, 18 Paź 2011    Temat postu:

Piękny kamień! O ile dobrze usłyszałem powiedziałeś słowo legendarne? Ma jakieś moce które można wykorzystać na swych wrogach? Jedno co wiem o przedmiotach legendarnych to jest to, że są niespotykane.- Po chwili zastanowienia Drago rzekł: Przypominam sobie coś, już taki widziałem, ale mniejszy, miała go pewna kobieta w mojej dawnej wiosce, hm... mieścił się on na pierścieniu podarowanego przez jej męża. Ale to nieistotne. Jeśli wiesz więcej Ameyan to opowiadaj. Jesteśmy ciekaw, zastosowania takiego cacka w walce.- Drago wierząc, że znaleziony kamień posiada jakieś moce, z lekkim podekscytowaniem zastanawiał się już do użycia go wobec przeciwników.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vericaterus
Gildia cieni



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:51, 20 Paź 2011    Temat postu:

Nie zwlekając na odpowiedź Armeyana na zadane pytania Drago, Vericaterus zwinnym ruchem schylił się po długą na jakieś dwa i pół kija gałąź, której koniec dzielił się na dwie pomniejsze gałęzie tworzące niemal pełne koło. Następnie wyjął z zapasa niewielką skurzaną sakwę, którą umieścił na rozgałęzionym końcu kija tworząc coś na krztałt wielkiej chochli. Towarzysze nie kryli swego zdziwienia spoglądając na poczynania Vericaterusa, który nie słysząc sprzeciwu od Armeyana, z pewnością znającego negatywne działanie wszelkich artefaktów i mogącego go ostrzec postanowił za pomocą swego urządzenia ściągnąć owy kamień z gniazda. Vericaterus tak samo jak i Drago był ciekaw zapewne magicznych właściwości tego znaleźiska.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:47, 21 Paź 2011    Temat postu:

W walce nie ma on żadnego zastosowania - zdziwił się Armeyan pytaniem Drago . - Co do tego kamienia o jakim wspominałeś , nie mógł być z tego gatunku , tych legendarnych kamieni , bowiem one wszystkie są podobnych rozmiarów jak ten co leży na tych ułożonych gałęziach . Kamienie te mają wiele nazw , nadanych przez wiele ludów , zwą je także kamieniami mocy , to chyba najczęstsze określenie , poza tym są takie nazwy jak magiczne kamienie , kamienie umiejętności i wiele podobnych .
W każdym bądź razie jest kilka gatunków tych kamieni , ten jak już wcześniej wspomniałem należy do Asgort , czyli kamień przyszłości i dalekich krain , można go używać właśnie w ten sposób , kiedy trzyma się go w ręku i myśli o jakimś miejscu , wtedy w krysztale ukazuję się te miejsce w czasie teraźniejszym , tak więc możesz wiedzieć co się dzieje w danej krainie , lub nawet w pod jabłonią w sadzie
- zaśmiał się Armeyan - Tak ten kamień bardzo precyzyjnie potrafi pokazać dane miejsce , co więcej , podobno byli ludzie , którzy potrafili tak skierować swoje myśli , że wykorzystywali kamień do spoglądania w przyszłość , podobno tak naprawdę działanie tego kamienia polegało na wskazaniu skutków danych czynności o jakich się w danej chwili myślało , a w swym krysztale wtedy ukazywał świat już po zajściu tych czynności , ktoś głupi mógłby rzec , że to nic takiego , ale to nie prawda , taka właściwość daje ogromną przewagę , zresztą w dawnych opowieściach są podania o ludziach i innych rasach co potrafili wykorzystywać w ten sposób te kamienie , zwykle stawali się oni sławni lub zostawali władcami danych krain . - Zakończył Armeyan , po czym zrobił wdech , aby mówić dalej - Jak wcześniej wspomniałem prócz Asgortów , są jeszcze inne kamienie mocy , podobne w rozmiarze , także krystaliczne , lecz o innych właściwościach i innym świetle jakie dają .
Jest na przykład Megoreth kamień teleportacji i prawdy , ten kto stoi w jego okręgu , może przemieścić się w dowolne miejsce , które zna , a potem wrócić z powrotem do miejsca z którego się teleportował , ponadto każdy kto stoi w kręgu srebrnego światła bijącego od tego kamienia ujawnia swoją prawdziwą postać , jeśli jest ukryty w jakiś sposób , poza tym jest zmuszony do mówienia prawdy .
Jest też gatunek Telimar , świecący na fioletowo , każdy kto go posiada , ma olbrzymią charyzmę , zyskuje sobie w sercach ludu szacunek i posłuch , lub każdy dookoła zaczyna się takiej osoby panicznie bać , zależne to jest podobno od charakteru tego kto posiada kamień . Taka osoba prócz posłuchu i władzy w pewnym sensie posiada ogromne ułatwienia w handlu , zwłaszcza przy kupnie , gdzie o ile nie otrzyma za darmo towaru , to zapłaci jakieś najniższe stawki .
Co do wrogów takiej postaci , chyba nie muszę mówić , że będą wiać przed nim gdzie tylko się da , byle jak najdalej .
No i jest jeszcze kamień z gatunku Ortalion , przez niektórych najbardziej porządany , świeci się czarnym blaskiem , chociaż ciężko nazwać to blaskiem , raczej otaczany jest przez cień , w każdym bądż razie ten kto go posiada , może wpływać na umysł innych , kamień ten zwany jest też kamieniem władzy , tak więc ten kto go dzierży w ręku może wydawać polecenia innym , oczywiście ktoś o mocnej woli jest w stanie oprzeć się sile kamienia , zależne jest to także od mocy posiadacza

- Tu Armeyan zakończył i spoglądał na dziwaczne wyczyny Vericaterusa , machającego kijem , do którego końcówki przywiązany był mieszek , nad kamieniem usadowionym w gnieździe ze sterczących kijów , jednak nie udało się Vericaterusowi skierować mieszka w ten sposób , aby kamień do niego wpadł , a jedynie , kilka razy musnął kamień końcówką mieszka , lecz ogradzające go wierzchołki gałęzi uniemożliwiały poruszenie kryształu , należało by go raczej podważyć tak , aby kamień znalazł się ponad końcówkami gałęzi i dopiero wtedy go pochwycić w skórzany worek , jak zauważył Armeyan


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łowca smoków dnia Sob 9:57, 22 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Barbarzyńca



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 11:14, 22 Paź 2011    Temat postu:

Bardzo interesujące. Armeyan? Czy można nim zajżeć w miejsce które wiem, że istnieje lecz nigdy go nie widziałem? I czy kamień ma jakieś ograniczenia? Czy jego moc może się wygasić?- Ciągłe pytania Drago spoglądającego jednocześnie co wyczynia Vericaterus, były dość przytłaczające, choć Drago miał ku temu powody. Przeleciała mu przez głowę pewna myśl, w której gdyby miał tylko raz spojżeć w miejsce z pewnością pomogło by mu w poszukiwaniu byłego wodza, Artaxa. Drago uważał, że ten przedmiot może mu pomóc i jest mu najbardziej potrzebny.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Drago dnia Sob 11:16, 22 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vericaterus
Gildia cieni



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:09, 23 Paź 2011    Temat postu:

Vericaterus widząc, że mieszek umieszczony na końcu gałęzi ciągle zaczepia się i haczy o wystające końce skrzyżowanych kii, uniemożliwiając podważenie i nałożenie jak na chochlę niezwykłego kamienia, jak to miał w zamiarze od początku, postanowił zmienić sposób działania. Odłożył skonstruowane narzędzie, by powoli wyciągnąć swój rozłupywacz, który idealnie nadawał się do łamania, kruszenia i rozłupywania, czyli wszelkiego rodzaju destrukcji. Następnie spojrzał na jedną z gałęzi, która podtrzymywała znalezisko, by w jednej chwili zamachnąć się na nią bronią z całą swą siłą, zmieniając ją w setki drzazg i wiór, które zostały wyrzucone w powietrze z ogromnym impentem. Dwa pozostałe kije mocno usadowione w ziemii tylko lekko drgnęły, lecz to wystarczyło, by kamień wypadł z tego splotu i miękko wylądował na rozłożystej kępie trawy.
-No, to teraz będziemy mogli się mu lepiej przyjrzeć, a może i nawet wypróbować jego moc- Rzekł Vericaterus chowając broń i przybliżając się do artefaktu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vericaterus dnia Nie 15:29, 23 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valisew
Gildia cieni



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 2:46, 30 Paź 2011    Temat postu:

Valisew słuchając opowieści Armeyana , jedynie się uśmiechnął , wiedział dokładnie co zrobiłby z kamieniem , który jest nie mal na wyciągnięcie ręki . Nie zapomniał też o reszcie opowieści , gdzie Armeyan wymieniał inne kamienie , dla tego też spytał - Armeyan , zauważyłem , że sporo wiedz o tych kamieniach , wiesz może gdzie podziewa się reszta ? Może wiesz kto by mógł to powiedzieć , albo masz jakąś mapę ? - Powiedziawszy to odwrócił się spowrotem ku kamieniowi i spostrzegł wtedy Vericaterusa , który zamachnąwszy się maczugą , uderzył w jeden z kii podtrzymujących kamień - Głupiec - mruknął po cichu , ten kamień z pewnością nie może sobie leżeć na tych gałęziach od tak , pomyślał Valisew i zaczął się rozglądać dookoła czy nie ma żadnych pnączy prowadzących do uruchomienia pułapki , albo czatujących dzikich bestii i innych dziwów , które mogły by się im przytrafić , podczas próby zdobycia legendarnego kamienia , lecz Valisew póki co nic nie dostrzegał nad zwyczajnego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Barbarzyńca



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 18:02, 30 Paź 2011    Temat postu:

Vericaterus! Coś mi się tu nie podoba. Zobacz czy wokół ciebie nie ma żadnej pułapki.- Drago z lekkim niepokojem szukał na ziemi czegoś co mogłoby uruchomić pułapkę, której wogóle nie mogło tutaj być. Ale po spojżeniu na twarz Valisewa, wiedział, że myślą o tym samym.: Nie ruszaj się z miejsca, podejrzewam zasadzkę. Daj mi chwile, a przeszukam otoczenie.- Drago zaczął rozglądać się po ziemi, zerkając od czasu do czasu na dziwną i nieprzyjemną twarz Valisewa. Wyglądało to tak jakby Valisew coś mówił ale po chwili Drago skupił się bardziej na odnajdywaniu czegokolwiek podejrzanego na ziemi jak i na gałęziach wokół.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Drago dnia Nie 18:05, 30 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:15, 30 Paź 2011    Temat postu:

Po trzaśnięciu maczugą i rozłupaniu jednego z kijów podtrzymujących kamień , kryształ wyskoczył ponad gniazdo i upadł zaraz obok dwóch kijów , które wciąż stały , Vericaterus podążył w kierunku kamienia , był już tuż tuż , gdy wtem Drago krzyknął o możliwości ukrytej pułapki , jednak było już za późno bowiem , kiedy Vericaterus stanął kawałek dalej , ziemia wokół się poruszyła , nim Vericaterus wykonał jakikolwiek ruch z ziemi wystrzeliły zagięte ku środkowi kolce , a raczej przypominały bardziej , bardzo naostrzone kije . Jeden z kolców ugodził Vericaterusa , wbijając się mu w pierś tak , że ten nie mógł się ruszyć .
Drago rozglądał się jeszcze po bokach czy pułapka nie uruchomiła innych niespodzianek , jednak nic nie zauważył .
Valisew z Armeyanem już podążali w stronę Vericaterusa , gdy wtem Armeyan rzekł - Uważajmy , być może jest tu więcej pułapek - powiedziawszy to Armeyan wyciągnął miecz i zaczął wbijać go w ziemię przed każdym kolejnym krokiem , w ten też sposób Valisew i Armeyan zbliżali się ku Vericaterusowi , który chociaż wyglądał na nieprzytomnego , poruszył się wnet


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ermodgal Strona Główna -> Ermodgal / Wyprawy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 31, 32, 33  Następny
Strona 18 z 33

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin