Forum Ermodgal
rpg
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gniazdo wilków
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 31, 32, 33  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ermodgal Strona Główna -> Ermodgal / Wyprawy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vericaterus
Gildia cieni



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:26, 18 Gru 2010    Temat postu:

Vericaterus słysząc warkot nadbiegającego przeciwnika, wiedział o swoim błędnym ustawieniu w stosunku do niego postanowił błyskawicznie zareagować cofając się w tył. Gdy to uczynił zdecydował się jak najszybciej powstrzymać nacierającego wilka silnym ciosem rozłupywacza poprowadzonym od dołu. Vericaterus chciał już zakończyć te niespodziewane spotkanie, mając na uwadze to, że Drago już zakończył walkę oraz to, że pozostali towarzysze wyprawy mogą być zaniepokojeni naszą przedłużającą się nieobecnością.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vericaterus dnia Sob 18:29, 18 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:28, 19 Gru 2010    Temat postu:

Lecz cios był niecelny , wilk obszedł Vericaterusa , ustawił się do niego tak , że ten obrócony był tyłem . Wilk zaatakował , lecz Vericaterus obrócił się szybko udaremniając atak wilka zamachem maczugi , która trafiła wilka w ramię . Wilk padł na ziemię . Znów otoczyła was cisza . Wśród blasku księżyca , sosna która była niedaleko was rzucała długi cień w kierunku południowym . Dokąd się kierujecie ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vericaterus
Gildia cieni



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:55, 19 Gru 2010    Temat postu:

Vericaterus zbierając z podłoża drewno przeznaczone na opał, spostrzegł, że Drago wykonuje dzikie ruchy obracając się, jakby czekał z niecierpliwością na kolejnych przeciwników, wiec rzekł:- Spokojnie, to już chyba wszystkie. Powinniśmy wracać do obozowiska, reszta będzie się zamartwiać. Pamiętam tę sosnę. Była na wprost przed nami , jeszcze zanim się rozdzieliliśmy w wirze walki, więc lepiej nie zmieniać dotychczasowego kierunku i iść wcześniej obraną drogą- Skończywszy mówić, Vericaterus z pełnymi ramionami suchych gałęzi ruszył w kierunku do którego zmierzali jeszcze przed atakiem wilków.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Barbarzyńca



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 12:34, 19 Gru 2010    Temat postu:

Dobrze więc, chodźmy. Tyle gałęzi powinno starczyć, jak będą wybrzydzać że zamało to wyślemy ich samych do lasu. Niesądziłem że aż tyle wilków zapuszcza się tak blisko domów. Coś przeczuwam, niebezpowodu natrafiliśmy na tą grupę bestii. Od tej chwili będzie ich coraz więcej. Lecz nie ma co zwlekać. Prowadź, myślę że to dobry kierunek. Gdy Drago nieco ochłonął podszedł do Vericaterusa wskazując w ten sposób że jest gotów.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Drago dnia Nie 12:41, 19 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:28, 19 Gru 2010    Temat postu:

Ruszyliście na południe tak jak wcześniej . Po przejściu kilku kroków zauważyliście , że drzewa są coraz rzadsze i coraz więcej promieni księżyca prześwitywało przez korony drzew , tak , że w lesie nie było już ciemno , a panował półmrok . Było cicho , choć nie całkiem . Od czasu do czasu jakiś nocny ptak wydawał z siebie popiskujące dźwięki i odgłos waszych kroków rozchodził się po lesie , co chwile rozlegał się trzask łamanej gałęzi . I tak przeszliście w tej ciszy przez kilka stajen , aż zauważyliście , że przed wami , za drzewami dochodzi jakieś pomarańczowo-czerwone światło , które się poruszało , lecz nie zmieniało miejsca swego położenia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valisew
Gildia cieni



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:02, 19 Gru 2010    Temat postu:

Więc ja proponuję tak , jagody dzielimy w sposób następujący każdy dostaje po 40 , a ty 30 jagód . Co ty na to ? - Spytał Valisew , Armeyana , patrząc się w ogień ,który po dorzuceniu chrustu stał się dużo wyższy , a wokół niego było aż gorąco . Wspominałeś też coś o roślinach , mówisz , że znasz się na nich , możesz mi powiedzieć co to za roślina ? Tu Valisew sięgnął za pazuchę i wyciągnął z niej roślinkę , którą wraz z korzeniami wyrwał w wiosce .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Barbarzyńca



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 12:52, 20 Gru 2010    Temat postu:

Vericaterus patrz! Światło, tam mogą być nasi towarzysze. Tak to z pewnością oni. Jakim cudem udało im się tak długo utrzymywać ogień? Chodźmy, jak na dzisiejszy dzień mam dość mroku i drzew, chodźmy ogrzać się przy ognisku.: Drago bez chwili wahania i zastanowienia, czym prędzej pobiegł w stronę palącego się ogniska, a będąc co raz bliżej niego zwalniał przy czym upewniał się czy to aby oni. Będąc około 25 kiji od ogniska, zatrzymał się i poczekał w spokoju aż dobiegnie do niego Vericaterus.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:29, 21 Gru 2010    Temat postu:

Niech będzie 30 jagód , chociaż , aż tylu mi nie potrzeba - rzekł Armeyan , po czym powiedział - czekaj , przypatrzę się tej roślinie , długa łodyga , szerokie podłużne liście , zakończona zamkniętym pąkiem , chmm uważam , że jest to Unapa , występuje na ziemistym podłożu w otoczeniu trawy , przy jasno oświetlonych miejscach , lecz jednocześnie nie suchym podłożu . Czasami używana była przez magów , bo ma składnik używany w eliksirach na manę . W dawniejszych czasach była używana przez strzelców na wojnach , dzięki temu , że ma właściwości , które wspomagają celność i zręczność , lecz nie jest zbyt silna . (+5 mana na 7 tur , +3 celność na 3 tury , +1 zręczność na 1 turę ) . Dobrze jest ją zachować do bitwy .
Do obserwującego z zza drzew Drago przyszedł Vericaterus . Patrzycie , a tuż przed wami kończą się drzewa i krzaki , widzicie ogromną polanę oświetloną przez księżyc ,który był prawie w pełni i wiele jasno świecących dużych gwiazd . Trawa prawie się nie poruszała , ponieważ wiatru prawie nie było , dookoła panowała cisza przerywana przez piski ptaków nocnych i rozmowę dwóch postaci siedzących przy ognisku na skórach , którymi wyścielona była trawa wokół ogniska . Postacie te znajdywały się polanie z 35 kii od lasu .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vericaterus
Gildia cieni



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:22, 21 Gru 2010    Temat postu:

Vericaterus był prawie pewien, że owymi postaciami, które siedzą na skórach grzejąc się przy płomieniach niewielkiego ogniska są Valisew i Armeyan, więc bez obaw razem z Dragiem kierował się w ich stronę. Lecz, gdy uszedł raptem kilka kroków przypomniało mu się jak w gęstym i ciemnym lesie ciężko było rozpoznać kogokolwiek. Dlatego też, dla całkowitej pewności rzekł głośno do tych że oto postaci niby jak do towarzyszy wyprawy:- Wróciliśmy już z drewnem na opał, podzieliliście już jagody na równe części?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vericaterus dnia Wto 23:24, 21 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:42, 23 Gru 2010    Temat postu:

Dwie postacie przy ognisku wstały z miejsc i odwróciły się w stronę idących Drago i Vericaterusa , odpowiedziały , a po wyglądzie i po głosie rozpoznaliście , że są to Armeyan i Valisew . Kroczyliście przez jasno oświetloną polanę z delikatnie poruszającą się trawą w stronę płomieni palących się w niewielkim ognisku . Kiedy się odwróciliście na chwilę za siebie zobaczyliście duży czarny las z którego dopiero co wyszliście , a widząc jak tam ciemno było , sami się zdziwiliście , że nie zgubiliście się , tymczasem nareszcie dotarliście do obozowiska .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vericaterus
Gildia cieni



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:02, 23 Gru 2010    Temat postu:

Gdy Vericaterus doszedł już do obozowiska od razu dorzucił grubą wysuszoną gałąź do nikłego ogniska, a resztę opału położył kij od ognia, po czym rzekł:- Całe szczęście, że zdecydowałem się pójść z Drago do tego lasu, bo napotkaliśmy na swej drodze niewielką watahę wilków liczącą 7 osobników. Były bardzo agresywne, może nie starcza im już pożywienia w tutejszych lasach, dlatego zapuszczają się aż do wioski- Skończywszy mówić, Vericaterus ułożył się na przygotowanej dla niego skórze i znieruchomiał wpatrując się w ogień.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Barbarzyńca



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 19:23, 23 Gru 2010    Temat postu:

Dobrze was widzieć, sporo czasu nas nie było, mieliśmy pare przeszkód o których wspomiał wam już Vericaterus. Jak na dziś mam dosyć lasu i krwiożerczych bestii. A tak wogóle to trzeba będzie stać na warcie gdy inni będą spać, może do nas zawitać jakiś stwór. Sporo ich się tu nocą pałęta, trzeba zachować pewne ostrożności w końcu jesteśmy tylko 35 kii od lasu. Dajcie znać jak już to przemyślicie . Drago zmęczony przygodami w lesie, postanowił usiąść na chłodnej trawie i wypocząć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vericaterus
Gildia cieni



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:02, 23 Gru 2010    Temat postu:

Słowa Drago oderwały Vericaterusa od myśli i patrzenia w jasno pomarańczowy ogień. Odwrócił się w stronę swych towarzyszy dorzucając kolejną gałąź do ognia, po czym rzekł:-Ja nie potrzebuję snu, jestem wypoczęty, a nic tak nie regeneruje sił, jak siedzenie w cieple i blasku ogniska. Poza tym mam nadzieję, że Armeyan opowie nam którąś ze swoich przygód i nauczy czegoś co nam się kiedyś przyda- Mówiąc to Vericaterus spojrzał na Armeyana z pytającym wyrazem twarzy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valisew
Gildia cieni



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:32, 23 Gru 2010    Temat postu:

Valiesew i Armeyan siedzieli przy ognisku rozmawiając w między czasie czekając aż Drago i Vericaterus wrócą z lasu .
Unapa , powiadasz , chyba ją posieję jak już wrócimy z wyprawy - rzekł Valisew po czym ostrożnie umieścił roślinę z powrotem do mieszka , który napełnił okruchami gleby i kilkoma kroplami wody , aby ziemia była wilgotna . Nagle Valisew usłyszał coś , jakiś dźwięk który dobiegł z lasu . A za chwilę znajomy głos Vericaterusa ,,Wróciliśmy już z drewnem na opał, podzieliliście już jagody na równe części?'' . Valisew wraz z Armeyanem wstali i odwrócili się w stronę lasu , zobaczyli zbliżających się Drago i Vericaterusa .
Jagody podzielone- powiedział Valisew - A co was tyle nie było ? , myśleliśmy , że sami będziemy musieli iść po te drewno .
Na pytanie Valisewa odpowiedział Drago mówiąc o napotkanych wilkach i opowiadając jak to przedzierali się przez ciemny las , krzaki , a nawet to jak mało co nie stoczyli by walki myląc siebie z jakimś potworem w tych ciemnościach . Vericaterus w tym czasie wrzucił drewno do ognia , a płomień się zwiększył i buchnęło ciepło , skóry na których siedział Valisew i Armeyan trzeba było odsunąć dalej , aby się nie podpaliły .
Kiedy to zrobiono Valisew ponownie usiadł na skórze , Drago natomiast znużony wyprawą położył się na trawie .
Vericaterus nagle zapytał Armeyana oto czy by nie opowiedział , którejś z historii , których przecież znał mnóstwo , wszyscy skierowali twarze na Armeyana w oczekiwaniu na to co powie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:00, 26 Gru 2010    Temat postu:

Cóż , znam wiele interesujących opowieści . Jedne zasłyszałem od ludzi , których napotkałem w dalekich stronach Ermodgalu , innych sam byłem świadkiem , uczestnicząc w nich podczas wielu z moich podróży . - rzekł Armeyan , po czym chwycił za kilka gałęzi z kupki rzuconej koło ogniska przez Vericaterusa i wrzucił je do ognia . Pomarańczowy snop iskier strzelił w górę unosząc się ku rozgwieżdżonemu niebu . Armeyan przez chwilę patrzył się na to i odwrócił się w stronę Vericaterusa , Drago i Valisewa . - Czego więc chcielibyście posłuchać ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ermodgal Strona Główna -> Ermodgal / Wyprawy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 31, 32, 33  Następny
Strona 6 z 33

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin