Forum Ermodgal
rpg
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gniazdo wilków
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 31, 32, 33  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ermodgal Strona Główna -> Ermodgal / Wyprawy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:35, 08 Lis 2010    Temat postu:

Armeyan wziął kamień od Vericaterusa spojrzał na niego i rzekł . Chmm ładny kamień , nie wydaje się zawierać żadnych specjalnych właściwości , jest to kryształ czerwony , raczej nie występuje na tych terenach , chociaż niegdyś tu rozciągało się pasmo starych gór , które póżniej się rozpadły i zostały porośnięte przez las , bynajmniej tak zasłyszałem z pewnej opowieści - odpowiedział Armeyan , chwilę jeszcze przyglądał się kamieniowi i rzekł - Jako kamień zdobny , kupcy z miasta chętnie taki kupią , ja mogę też kupić go od ciebie za jakieś 66 sztuk złota , Co ty na to ? , jest to naprawdę zdatna cena , kupujesz ? - zapytał , po czym dodał ,nie czekając na odpowiedż - Może lepiej chodżmy już powoli na plac przed chatą Taucuna , bo mogą nas zacząć szukać , a słońce powoli zachodzi . Tak więc ruszyliście , idąc w stronę placu . Armeyan oddał kamień Vericaterusowi ,a ten zastanawiał się czy przyjąć ofertę Armeyana .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vericaterus
Gildia cieni



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:16, 12 Lis 2010    Temat postu:

Gdy Vericaterus wraz z Armeyanem szybkim marszem zbliżali się do placu głównego, gdzie czekali na nich pozostali towarzysze wyprawy w gotowości do wymarszu; Vericaterus przemyślał propozycję odkupienia świeżego znaleziska przez Armeyana i rzekł do niego: Jednak postanowiłem zatrzymać ten kryształ u siebie, będzie pamiątką po tej podróży przypominającą mi o waszej wiosce- skończywszy to mówić ujrzał Drago i Valisewa, siedzących ze znużeniem na przewróconym konarze drzewa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Barbarzyńca



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 20:22, 12 Lis 2010    Temat postu:

Drago gdy tylko zauważył przybywających towarzyszy szybko wstał i podszedł do nich mówiąc: Jesteście wkońcu, gdzie wyście byli, błąkacie się po wiosce, jak by nic do roboty nie było. Trzeba się zbierać. Oznajmił Drago poczym zaciekawił go pewien kryształ który trzymał Vericaterus. Drago, zapatrzony w ten że przedmiot, od razu zmienił tonację swoich słów i z ogromną ciekawością zapytał. Skąd go macie? Ciekawe co on tu robi? Może on należeć do jakiegoś poszukiwacza, gdyż widziałem już takie w jaskini w górach. Miałbym ich pewnie ze 100 gdy by jaskinia nie była niezamieszkała przez trolla. Drago skończywszy swoje pytania i opowieści oznajmił ponownie żę trzeba wyruszać w drogę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valisew
Gildia cieni



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:36, 13 Lis 2010    Temat postu:

Valisew zwolna wstał z pnia i ruszył powoli ku przybyłym , idąc w ich stronę usłyszał rozmowę na temat czerwonego kryształu znalezionego przez Vericaterusa - Nie koniecznie musiał to być poszukiwacz , bardziej mi się wydaje , że jest to związane z legendą jakoby rozciągało się tu pasmo gór - rzekł Valisew do Drago . - Kiedy indziej pogadamy o tym , na wyprawie będzie jeszcze dużo czasu ,aby gadać , tymczasem powinniśmy wyruszyć - rzekł , tym razem do Armeyana i Vericaterusa . Poczym wraz z nimi poszedł na plac przed izbą Taucuna .

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Valisew dnia Sob 21:37, 13 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:10, 13 Lis 2010    Temat postu:

Kiedy Armeyan i Vericaterus byli już nieopodal izby Taucuna i słychać było rozmowy wieśniaków zgromadzonych na placu , Armeyan rzekł - weż to , podczas wyprawy może ci się to przydać , jest to amulet wzmacniający obrażenia , jakie możesz zadawać wszelaką bronią - po czym wręczył Vericaterusowi sznurek na którym przewieszone było coś na kształt zęba . - Co to takiego ? - spytał Vericaterus wskazując na przedmiot przy sznurze . - To ząb wilka , specjalnie polaryzowany , zrobiony przez znawcę . - Oznajmił Armeyan . Przeszli jeszcze kilka kroków , aż dotarli do placu , gdzie zobaczyli siedzących na przewróconym pniu drzewa Drago i Valisewa , którzy ruszyli na spotkanie z Armeyanem i Vericaterusem . Chwilę póżniej , rozmawiając ruszyliście na środek placu , tam też Armeyan się zatrzymał i przemówił . - Cóż słońce już zachodzi , więc przyjdzie nam noclegować pod lasem , tam będzie w miarę bezpiecznie , powinniśmy już ruszać , bo jeszcze nie zdążymy dotrzeć przed zmrokiem na miejsce obozowiska , a trzeba je będzie wpierw urządzić tak , żeby zdatne było do noclegu , a przed leśnymi bestiami chroniło . No chyba , że chcecie ruszać jutro ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Barbarzyńca



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 0:02, 14 Lis 2010    Temat postu:

Ja jestem za tym by podążyć dzisiaj. Dość już zwlekaliśmy, lecz skoro mamy spędzić noc pod lasem, proponował bym załatwić pare żęczy. Przydała by nam się pochodnia, krzemień i jakieś skóry, futra lub przynajmniej ubrania z których moglibyśmy zrobić namioty. Armeyan? Wiesz gdzie można znaleźć bądź kupić te rzeczy? Jeśli są coś warte mogłbym je odkupić, ale od razu mówie że mam tylko pare złotych monet. Chodź damy sobie radę i bez nich. Co wy o tym myślicie? Valisew jako mistrz gildii sądze że to ty powinieneś wybrać za nas ale chyba nikt nie będzie miał nic przeciw by podążyć przed zmrokiem i rozbić obóz?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Drago dnia Nie 0:04, 14 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vericaterus
Gildia cieni



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:56, 14 Lis 2010    Temat postu:

Usłyszawszy wypowiedź Drago, Vericaterus odpowiedział mu:-Nie ma na co zwlekać, powinniśmy jak najszybciej wyruszyć z wioski, by dotrzeć do miejsca obozowiska jeszcze przed zmierzchem- Po czym dodał tym razem spojrzawszy na Armeyana:- O podstawowe przedmioty chyba nie powinniśmy się martwić, bo nasz przewodnik pewnie trzyma jakieś krzesiwo pod ręką -Tu z powrotem spojrzawszy na Drago dodał:- A co do obozowiska myślę, że porządne ognisko wystarczy, by zapewnić nam ciepło i bezpieczeństwo, przed wilkami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valisew
Gildia cieni



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:07, 14 Lis 2010    Temat postu:

Ja też uważam ,że powinniśmy ruszyć dzisiaj . A skór nie potrzebujemy i namiotów , dzisiaj taki upał ,że nie zanosi się na deszcz , a będziemy nocować na łące , trawa będzie sucha i miękka , to wystarczy na dogodny nocleg . Ognisko można by zrobić , pomimo ,że noc będzie ciepła , ochroni nas przed wilkami ,które do ognia nie podejdą . No to powinniśmy wyruszać , bo jak mówi Armeyan , jeśli nie zdążymy przed zmrokiem na łąkę to obozowisko będziemy po ciemku robili . - powiedział Valisew i spojrzał na Armeyana , czekając na powiedzenie , że ruszamy na wilki .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:03, 19 Lis 2010    Temat postu:

No więc chyba ruszamy - rzekł Armeyan - chociaż czekajcie jeszcze - powiedział , po czym wyciągnął coś jakby skórzaną książkę , otworzył ją , sięgnął drugą ręką za pazuchę i wyciągnął złotawe , orle pióro , pochylił się , położył książkę na przewróconym pniu , na którym wcześniej siedzieli Valisew i Drago , ponownie rękę wsunął za pazuchę i wydobył z niej kałamarz , odkręcił go i zanurzył końcówkę pióra w atramencie , chwilę później przyłożył ją do otwartej książki i począł skrobać coś , szepcząc przy tym jakieś słowa .
Przybliżyliście się nieco do Armeyana i zauważyliście , że to po czym pisze , nie jest książką , lecz jakimś dziennikiem , na owych kartach znajdywały się daty , rozdziały i jakaś treść , usłyszeliście także słowa jakie szeptał Armeyan zapisując coś w dzienniku - Naybypeulyn ,dzień 31 ,20 faza słońca , wyruszenie na wilki - a mówiąc to Armeyan zapisywał każdy wyraz .
Nie co później schował rzeczy za pazuchę i powiedział - za mną - Po czym ruszyliście w dół wioski . Słońce swoimi promieniami oświetlało na pomarańczowo trawę , chaty i drogę , jeśli popatrzeć w prost , było też widać wysokie wieże wyrastające z nad murów miasta Uwl , a po lewej i prawej rozciągały się długo lasy zielone i łąki , teraz mieniące się na pomarańczowo . Idąc tak Armeyan opowiadał wam o wiosce i wieśniakach , a póżniej i o tym , że normalnie dzień byłby dłuższy , ale w tej części Ermodgalu po wschodniej części gór , słońce szybciej się chowa , opowiadał też , że przez to zjawisko dzień kończy się tu w miesiącu Naybypeulyn o 20 fazie słońca , a przez kolejne 3 fazy , słońce jest schowane za górami , lecz noc jeszcze nie nastaje , ponieważ promienie przechodzą jeszcze nad szczytami gór . - Zapewne z zachodniej strony gór dzień trwa o te 3 fazy słońca dłużej - mówił dalej Armeyan - Ciekawe jak wygląda tamta strona Ermodgalu - zamyślał się . - Ale zapewne po tej części jak i po tamtej , pełna noc nastaje dopiero w 24 fazie słońca , lub jak to woli w 1 fazie księżyca - Armeyan opowiadał tak ciągle , przerywając czasami na chwilę , aby ponownie opowiadać , a tymczasem zeszliście już z wyżyny na której znajdywała się wioska i kroczyliście jakąś polanką w kierunku lasu . Słońce zaszło już za górami , lecz promienie nadal widoczne były z nad szczytów , przez co było jeszcze widno , a gwiazdy z wolna zaczęły się pojawiać na ciemniejącym niebie .
Kiedy zbliżaliście się do lasu Armeyan zawołał - Chodźcie tędy - po czym ruszyliście za nim , przeszliście kilka stajen dalej i weszliście w kilka pierwszych drzewek lasu graniczących z łąką . W lesie było nieco ciemniej niż niż na polanie , drzewa rzucały długie cienie , a u ich podnóży rosło pełno krzaków . Armeyan zbliżył się do krzaków i zaczął coś z nich zrywać - No wy też do roboty , nie będę za was wszystkiego zrywał- zawołał , wy nieco zdziwieni tym podeszliście bliżej krzaków i zauważyliście , że są to duże krzaki jagód . Zrywaliście owoce aż zaczęło robić się już na tyle ciemno , że fioletowy kolor jagód ciężko było można odróżnić od reszty . Armeyan zawołał ponownie - No wystarczy , teraz chodźmy na polanę i podzielmy jagody . - Wyszliście na łąkę i wysypaliście jagody w jedno miejsce , zliczyliście je , okazało się , że w sumie nazbieraliście 150 sztuk jagód - Weście też moją porcję - rzekł Armeyan


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Barbarzyńca



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 13:16, 20 Lis 2010    Temat postu:

Podzielimy się po równo Armeyan, powinno starczyć przez jakiś czas. Te jagody są bardzo pożywne, lecz jedząc je same nie pokonamy Alfa wilka, trzeba będzie upolować jakąś zwierzynę i usmażyć ją na ogniu. Hm... już czuję zapach smażonego się mięsa. Ledwie wyruszyliśmy a już tęsknie za zapachem odchodzącym od karczmy. Gdy Drago skończył rozmyślać, odszedł od towarzyszy pare metrów, stanoł i powiedział. Chyba nie ma co się zastanawiać gdzie spędzić noc, oddalając się nieco od lasu i przybliżając bardziej polanie będzie bezpieczniej. Pozwólcie że pójdę teraz nazbierać troche drzewa na opał, wy natomiast wybierzcie miejsce. Wróce za niedługo, będe nieopodal w lesie. Chociarz... Vericaterus pójdziesz ze mną?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Drago dnia Sob 13:21, 20 Lis 2010, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vericaterus
Gildia cieni



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:34, 20 Lis 2010    Temat postu:

Vericaterus popatrzył się na Drago, po czym rzekł:- Przecież jesteśmy na łące, te miejsce wydaje się odpowiednie do spędzenia nocy- Po czym dodał nieco zadziornie ze śmiechem:- Jeżeli aż tak się obawiasz wejść samemu do lasu to pójdę z tobą- Skończywszy mówić sprawnie wstał i podszedł do Drago, następnie się odwrócił i rzekł do Valisewa:- Przygotuj miejsce na ognisko, żebyśmy nie sfajczyli całej polany i lasu, bo ściółka jest wyjątkowo sucha- Ponownie odwrócił się w stronę lasu i ruszył w jego kierunku mówiąc przy tym do Drago:- Zbierzmy tyle drewna, by wystarczyło go na całą noc, nie chciałbym, by wilki zaskoczyły nas w środku nocy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:10, 24 Lis 2010    Temat postu:

Nie odchodźcie zbyt daleko od polany , pamiętajcie ,że będzie się robić coraz ciemniej , a w lesie możecie się pogubić i nie szukajcie zbyt długo - rzekł do nich Armeyan .
Drago i Vericaterus , wszedliście do lasu . Po przebyciu zaledwie kilku kroków , zauważyliście , że drzewa zaczynają być coraz gęściej , a w lesie coraz ciemniej , próbujecie szukać gałęzi na ściółce lecz jest tak ciemno , że ich nie widzicie . Vericaterus nadepnął wreszcie coś co chrupnęło , podniósł to , okazało się ,że była to gałąź , przeszedł kilka kroków do przodu i trzasnął o coś , popatrzył na to , była to gałąź wyrastająca z drzewa , dopiero teraz ją zauważył , wcześniej zupełnie zlana była z otoczeniem . Drago wlazł w krzaki jagód , z uporem przedzierał się przez nie , lecz nie natrafił na żadne drewno . Idąc tak co chwila potykacie się . Vericaterus o korzenie , wystające z nad gleby , a Drago o pnącza krzaków . Drago wyszedł wreszcie z krzaków jagód , przeszedł kilka kroków i stanął pod wielkim drzewem , nagle zobaczył , że coś po prawej stronie poruszyło się , w ciemności zdołał zobaczyć jedynie jakiś czarny kształt , który zdawał się poruszać w jego stronę . Kształt przybliżając się był coraz większy , czarna postura była wąska , lecz wysoka , mogła by sięgać , aż do szyi Drago , który wielkością przypominał półolbrzyma .
Vericaterus tymczasem szedł i nareszcie znalazł gałąź z chylił się po nią i zobaczył następna , a za chwilę całe mnóstwo gałęzi , nie prostując się zbierał tak jedną po drugiej , aż wreszcie coś spadło mu na głowę , okazało się , że była to niewielka gałąż spadająca z drzewa . Vericaterus popatrzył do góry , w tym miejscu nie mógł dostrzec nawet kawałka nieba , wszystko przesłaniała korona jakiegoś ogromnego drzewa . Vericaterus rozglądnął się w prawo i w lewo , aby zorientować się gdzie jest , lecz zanim zaczął się nad tym zastanawiać , zobaczył po lewej stronie od pnia drzewa jakiś ogromny czerniejący kształt , nieruchomy , przypominający jakiś ogromny głaz o wieżowym kształcie , podszedł powoli kilka kroków w jego stronę , żeby lepiej mu się przyjrzeć , był zaledwie 7 kijów (kij=1m) od niego i kształt ten czarny , ledwie różniący się od reszty , bardziej zdawał się przypominać , ogromnego niedźwiedzia stojącego na dwóch łapach . Vericaterusa zaniepokoiło to , że jak na niedźwiedzia kształt ten był zbyt wielki , nagle postura , poruszyła się powoli , lecz cały czas stała w miejscu , zrobiła jakby powolny obrót tułowiem w tył , nie odrywając jednak stóp od ziemi .
Tymczasem Valisew i Armeyan pozrywali trochę trawy do okoła obozu , a na placu jaki przyszykowali na rozbicie obozowiska rozłożyli skóry , a w centralnej części rozpalili ognisko z kilku gałązek , chrustu i trawy jaką pozrywali . Przy świetle płomieni zaczęli rozdzielać jagody na osoby , rozmawiając przy tym .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Barbarzyńca



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 22:52, 26 Lis 2010    Temat postu:

Drago zaskoczony obecnością jakiejś bestii, powoli odrywając nogę od ziemi, robi krok do tyłu. Delikatnie wyciąga broń i nieustannie patrzy na postać. Starając się niesprowokować bestii, Drago postanawia stać w miejscu i przeczekać , mając nadzieje że przeciwnik odejdzie. Lecz bestia nieodchodziła, stała w bezruchu jakby czekała aż zaatakuję. Drago niewiedział co zrobić, lecz niestał bezczynnie i w końcu ruszył zamachując się, mając na celu głowę, jako najsłabszy punkt.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valisew
Gildia cieni



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:18, 27 Lis 2010    Temat postu:

Ciekawe co porabiają teraz Vericaterus i Drago - rzekł Valisew - W tych ciemnościach chyba niezbyt łatwo znaleźć gałęzie , chociaż to jest przecież las , tam wszędzie są gałęzie więc nie powinno to być takie trudne .
Valisew skończył rozdzielać jagody , - no wychodzi po 37 jagód na osobę i dwie jeszcze zostają .
Valisew spojrzał na ognisko , słuchając odpowiedzi Armeyana , a kiedy ten skończył mówić , zapytał się go - Ej Armeyan , a będąc przy gnieździe , jamie wilków spotkałeś już tego , tak zwanego wilka Alfa ? , Jeśli tak to jak wygląda i ile wilków mieszka w tej jamie ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:54, 27 Lis 2010    Temat postu:

W końcu czarny kształt , z powrotem obrócił tułów , ku Vericaterusowi , lecz tym razem oderwał nogi od gleby i ruszył ku niemu ,wpierw powoli , lecz prawie od razu przeszedł do biegu , kształt ten stawał się coraz większy i zbliżał się , był już zaledwie w odległości 4 kijów od Vericaterusa .
Tym czasem Armeyan rozmawiał z Valisewem siedząc na miękkich skórach w świetle , ciepłych płomieni buchających z małego ogniska , w którym paliła się wysuszona trawa i trochę chrustu .

''Ciekawe co porabiają teraz Vericaterus i Drago - rzekł Valisew - W tych ciemnościach chyba niezbyt łatwo znaleźć gałęzie , chociaż to jest przecież las , tam wszędzie są gałęzie więc nie powinno to być takie trudne . '' - rzekł Valisew .
Chmm , trochę długo ich nie ma , ale zaraz powinni wrócić , chyba , że w tym lesie tak ciężko znaleźć drewno na opał - roześmiał się Armeyan - po czym wraz z Valisewem zabrał się do rozdzielania jagód .
''no wychodzi po 37 jagód na osobę i dwie jeszcze zostają'' - rzekł Valisew , kiedy jagody zostały rozdzielone
Eh , nie potrzebuję tam jagód , naprawdę możecie brać moją porcję - odpowiedział Armeyan .
Valisew zapytał Armeyana o to czy zobaczył już Alfa wilka , jak on wygląda i ile jest innych wilków w jamie , na co Armeyan odpowiedział - Widziałem go jakiś miesiąc temu , to duża czarna bestia , kilkukrotnie większa niż zwykły wilk , ma wielkie kły i jarzące się czerwienią oczy , wokół jamy znajduje się też kilka wilków pełniących wartę , reszta poluje i na zmianę wykonują różne czynności , nie wiem dokładnie ile jest tych wilków bo nie miałem zamiaru bliżej tam podchodzić , ale stado nie jest raczej małe , skoro atakują wioski .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ermodgal Strona Główna -> Ermodgal / Wyprawy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 31, 32, 33  Następny
Strona 4 z 33

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin