Forum Ermodgal
rpg
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gniazdo wilków
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 31, 32, 33  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ermodgal Strona Główna -> Ermodgal / Wyprawy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vericaterus
Gildia cieni



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:16, 08 Lip 2011    Temat postu:

Kiedy Drago kończąc swą opowieść słowami ,, (...)i w tedy zobaczyłem was spieszący do mnie '', odezwał się Vericaterus (nie od razu wierząc we wszystko co powiedział):- I nie mogłeś nam od razu powiedzieć, że tuż za tobą stoi człowiek, który uprowadził cię?!( człowiek uprowadził półolbrzyma Laughing ) - Przecież moglibyśmy go dopaść i ,,grzecznie'' wyjaśnić całe te zajście, czego ty nie zrobiłeś, bo z tego co zrozumiałem przeszliście taki kawał drogi tylko po to, żeby jego szef kazał cię trochę obić i nie dowiedziałeś się dla czego to w ogóle uczynili? Dla czego, w momencie kiedy ujrzałeś tego całego najemnika nie zwołałeś nas, tylko poszedłeś za nim oddając mu broń?!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vericaterus dnia Sob 10:34, 09 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Barbarzyńca



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 23:28, 08 Lip 2011    Temat postu:

Sporo złota!- Zażartował Drago.: A więc zacznę od samego początku gdy postanowiłem poczekać w lesie na wasz powrót z polowania. Siedziałem se tak z pare chwil na drzewie, aż nie wiadomo skąd pojawił się łowca głów, który miał na mnie zlecenie i już od dawna czekał na odpowiedni moment. Nie mając wyjścia musiałem pójść za nim. Szliśmy tak parenaście stajen, niedaleko murów miasta Uwl. Skręcając do ciemnego i chłodnego lasu ścieżką dotarliśmy na miejsce. Była to kryjówka tajemniczego wojownika w kapturze, który wysłał na mnie łowcę głów. Myślałem wpierw, że mnie zabiją, lecz skończyło się na siniakach i paru zadrapaniach. Nie mam pojęcia czego chcieli ale została za mnie wyznaczona nagroda. I mam pewne obawy, że Halt mieszał w tym palce! Odziwo po krótkiej walce z łowcą wypuścił mnie w miejsce na którym stoje i zniknął. To była tylko groźba! Ostrzegali mnie żebym nie mieszał się w sprawy z Haltem. Przynajmniej tak to zrozumiałem... A wracając do wojownika w kapturze to mam pare pytań na które tylko jedna osoba zna odpowiedz. Musze ponownie spotkać się z Haltem. Za wszelką cenę. Choć będzie to troche trudne bo może być wszędzie, w górach, na morzu. Ale odnajdę go! Gdziekolwiek jest!- Drago kończąc swą pełną odpowiedzi przygodę zapytał towarzyszy co oni robili przez ten długi a zarazem krótki czas.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Drago dnia Pią 23:31, 08 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vericaterus
Gildia cieni



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:03, 09 Lip 2011    Temat postu:

Z wyraźnym zdziwieniem na twarzy Vericaterus wysłuchał powtórnej mowy Drago, lecz tym razem w opowieści pojawiła się kolejna postać- Halt. Vericaterus ponownie dokładnie przyjrzał się twarzy kompana, by wyczytać z niej ślady obłędu, lecz takowych nie znalazł. Po chwili namysłu rzekł:- Tym razem w swoich opowiadaniach powtórzyłeś kilkakrotnie imię Halt, kim on w ogóle jest i dla czego uwarzasz, że maczał palce w twoim porwaniu?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vericaterus dnia Sob 10:33, 09 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valisew
Gildia cieni



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:11, 09 Lip 2011    Temat postu:

Opowieść ta wydała się Valisewowi nie wiarygodna ,zwłaszcza to ,że kiedy nieznajomy wędrowiec powiedział aby Drago oddał mu broń i poszedł za nim ten tak też uczynił . Albo Drago ogłupiał , albo wędrowiec był nad wyraz przekonujący .
Jak by nie było wreszcie mogli teraz kontynuować wspólnie wyprawę , tak też podążali teraz do porzuconej sarny ,aby ją taszczyć na najbliższe obozowisko .
Drago jak to się stało ,że tak łatwo się dałeś temu wędrowcy ? Co ci powiedział ,że nie pytając po prostu poszedłeś za nim w dodatku oddając mu broń ? - zapytał Valisew


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Barbarzyńca



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 11:57, 09 Lip 2011    Temat postu:

To nie był wędrowiec a łowca głów! Chyba jest jakas różnica. Miałem z nim walczyć wycięńczony schodząc z drzewa? Ledwie z niego zlazłem a miałem jeszcze walczyć z łowcą, który jest bardziej doświadczony i zwinniejszy? Zresztą chciałem się dowiedzieć kto go przysłał. Ciekawość mnie potem zrzerała gorzej niż pragnienie. Pomimo tego, że napił bym się czegoś jestem głodny! Chodźmy po tą sarnę! A wy opowiadajcie coście robili podczas mojej nieobecności.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Drago dnia Sob 12:09, 09 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 2:08, 10 Lip 2011    Temat postu:

Brnąc przez polanę przed lasem wciąż rozmawialiście tak ,że droga przeminęła szybko i niedługo potem wkroczyliście do lasu , następnie doszliście do miejsca pozostawienia sarny , nieco zdziwieni ,że nie zajęła się nią jakaś leśne bestia chwyciliście za pędy roślinne przygotowane wcześniej przez Valisewa i zataszczyliście ją , aż do miejsca , gdzie ją upolowaliście tam też w osłonie drzew przed promieniami słońca postanowiliście obozować na jakiś czas ,aby choćby na chwilę zregenerować siły , czegoś się napić oraz coś zjeść . Słońce wyglądało jak by było w 18 fazie , dla tego też należało by powoli szukać miejsca na jakiś nocleg i przygotowanie dokładnego obozowiska , bowiem w lesie nie było by już tak bezpiecznie jak na polanie , chociaż zawsze to zostawała opcja spania na drzewie na bezpiecznej wysokości .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valisew
Gildia cieni



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:43, 11 Lip 2011    Temat postu:

A więc czas na odpoczynek - rzekł Valisew - pora zebrać siły na dalszy marsz , zastanawiam się czy urządzamy teraz tą sarnę , czy potem ,kiedy będziemy szykowali obóz ?
Myślę ,że lepiej potem z chęcią spojrzę na umiejętności kulinarne Armeyana oraz wysłucham jego dalszej części opowieści ,jakiej nie dokończył


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Barbarzyńca



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 5:22, 12 Lip 2011    Temat postu:

Dobrze, tak zróbmy. Najpierw rozbijemy obóz, a potem usmarzymy sarnę. A Armeyan przyrządzi mięso. Już nie mogę się doczekać. Dawno nic nie jadłem: Powiedział Drago z lekkim uśmieszkiem na ustach.- Chyba wszystko jedno gdzie odpoczniemy? Byle żeby było blisko i niedaleko.[- Kończąc, Drago wyprostował się i porozglądał dookoła czy nie ma jakiegoś miejsca, które spełniało by warunki do odpoczynku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:02, 20 Lip 2011    Temat postu:

Tak więc ustalono , że sarna sporządzona będzie w miejscu obozowiska .
Po krótkim odpoczynku , wstano ,aby ruszać dalej . Armeyan , Valisew i Vericaterus z początku nieco zdziwieni tym ,że Drago rozgląda się na wszelkie strony jakby czegoś poszukiwał , nie zapytali go jednak o co chodzi , zamiast tego zebrano mieszki , torby podróżne i inne rzeczy jakie pozostawili podczas odpoczynku , po czym ruszono w dalszą podróż . Ponownie brnęli przez lasy i łąki ,aż słońce schyliło się za horyzontem ,przez co wpierw las rozjaśniony był na pomarańcz , a potem robiło się coraz ciemniej i chłodniej , lecz temperatura była cały czas wysoka . Mimo tego ,że droga była bezpieczna i nie musieli walczyć z żadną z dzikich bestii , to rozsądnie było by na noc ,albo zostać na jakimś wysokim drzewie ,albo rozbić obóz gdzieś na szerokiej polanie w miarę daleko od brzegu lasu . Wcześniej ustalono ,że rozbijają obóz , tak więc teraz zaczęto szukać miejsca na nie . Przeszliście jeszcze kawałek lasem i trafiliście na szeroką łąkę gdzieś na 200 kii . Po czym idąc na jej środek zaczęliście się zbierać na szykowanie obozu . Tymczasem pomarańczowa poświata z nad wschodniego horyzontu zaczęła się kryć za górami , a nad lasem nastawał mrok .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łowca smoków dnia Śro 23:04, 20 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Barbarzyńca



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 14:01, 24 Lip 2011    Temat postu:

Gdy Drago doszedł do miejsca w, którym postanowili rozbić obóz , stanął na małym wzniesieniu podziwiając piękny zachód słońca i rozmyślając o następnych dniach wędrówki. Po chwili siadając na chłodnej trawie zapytał Armeyana układającego już skóry i futra na ziemi, by przygotować się do odpoczynku- Armeyan? Sporo przeżyłeś, wiesz sporo o tutejszych terenach i nie tylko. Może ty wiesz coś o wojowniku w kapturze, o głosie niczym grom, uderzającym o ziemię, a jednocześnie spokojnym jak szelest liści. Jestem pewien, że nie jest to zwyczajny człowiek, a jeśli już to obdarzony magiczną mocą. Nigdy nie widziałem tak dziwnej postaci. Jest pewnie wielkim wojownik lub czarodziejem.: Drago spoglądając na Valisewa, który nieco dalej również przygotowywał się do noclegu, powiedział-Miał podobny płaszcz z kapturem jak Valisew. Co myślisz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:30, 27 Lip 2011    Temat postu:

Za mało opisałeś tą postać Drago - odrzekł Armeyan - Było wielu wojowników w płaszczach z kapturami o spokojnym głosie , no może nie takich płaszczach jak Valisew , bo to co on ma to wygląda na jakąś dziwną zbroję raczej ,ale ogółem większość podróżników nosi płaszcze , często magiczne . Czemu uważasz ,że ten ktoś kogo spotkałeś w tym płaszczu pokrytym jak by rośliną , jak to opisałeś w swej opowieści , jest taki niezwykły i silny ? Czy miałeś okazję się z nim zmierzyć ?
- powiedziawszy to Armeyan , położył kolejną skórę na trawie i usiadł na niej wpatrując się w ognisko i czekając na odpowiedź od Drago .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valisew
Gildia cieni



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:37, 27 Lip 2011    Temat postu:

Valisew skończył słać skóry na trawie tak ,że teraz także jak Armeyan mógł w spokoju usiąść na nich . Chwilę patrzył się w ognisko przysłuchując się przy tym rozmowie Drago z Armeyanem , po czym odwrócił się do nich i rzekł - Armeyan , chyba nie zapomniałeś o tym ,że dziś przyrządzasz sarnę ? , jestem pewien ,że podczas wielu podróży w jakich uczestniczyłeś miałeś okazję poznać wiele tajników kuchni , zwłaszcza interesuje mnie sposób przyrządzania jadła , przez barbarzyńców , czy potrzebne były by do tego jakieś składniki ? , jak by czegoś brakowało z chęcią wybiorę się na przechadzkę do lasu .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Barbarzyńca



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 21:18, 27 Lip 2011    Temat postu:

Nie... nie walczyłem z nim. Miałem okazję jedynie przyglądać mu się podczas rozmowy z łowcą. Nie będe na razie zatruwał sobie tym myśli. Porozmawiajmy lepiej o czymś innym lub zabierzmy się do przygotowania jedzenia, chyba, że wolisz sam zabrać się za tę sarnę? Tak wszyscy wychwalali twoje zdolności kulinarnę, że nie możesz odmówić. Jeśli chcesz mogę pójść z Valisewem do lasu. Po krótkiej chwili Drago lekko się zaśmiał nieotwierając przy tym ust, poczym powiedział- Ale nie tak jak ostatnio z Vericaterusem. Zajmie to chwile, nieopodal są drzewa, z pewnością znajdzie się i jakiś krzak oraz parę ziół, których możesz potrzebować. Mów, jestem do twojej dyspozycji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:39, 28 Lip 2011    Temat postu:

Chmm , a więc chcecie jak rozumiem pieczeń wedle barbarzyńskiej receptury ? Skoro tak się palicie ,aby znaleźć odpowiednie składniki , to z chęcią wam ją przyrządzę i jak słusznie Valisew zauważył nie dysponuję wszystkimi składnikami , co więcej nawet w tutejszych lasach nie wszystkie można znaleźć , część z nich bowiem występuje jedynie w górach , ale większość z nich akurat mam przy sobie . Dla tego wystarczy ,że znajdziecie 5 grzybów , 3 czarne owoce bzu i zioło leśne . Możliwe ,że tego ostatniego nie znacie . Zioło leśne jest to roślinka posiadająca szerokie rozłożyste liście rozłożone tuż nad ziemią , a pośrodku liści jest długa , chuda łodyga ,zakończona żółtym kwiatkiem , powinniście szukać w pobliżu drzew najlepiej porośniętych przez mchy , a i przy okazji jak będziecie wracać to możecie wziąć trochę drewna pozbierać na opał - rzekł Armeyan , po czym dodał - Tylko możecie mieć z tym mały problem , gdyż jest już trochę ciemno , ale na pewno poradzicie sobie .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valisew
Gildia cieni



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:48, 28 Lip 2011    Temat postu:

Valisew wstał ze skóry i rzekł do Armeyana - Spokojnie poradzimy sobie bez problemu . Drewno oczywiście przyniesiemy ,ale wy w tym czasie ,pozbierajcie trochę suchej trawy , na rozpalenie ogniska , tak ,aby kiedy wrócimy można było od razu zacząć przyrządzanie pożywienia . Nie to ,żebym był zmęczony ,ale po prostu interesują mnie przepisy barbarzyńców . - Skończywszy mówić Valisew poczekał na Drago i ruszyli śmiałym krokiem do lasu . W lesie okazało się ,że jest dużo ciemniej niż na łące odsłoniętej od drzew . Tam bynajmniej jeszcze poświata zachodzącego słońca rozjaśniała niebo , tu za to było ciemno jak podczas chmurnej nocy .
- Eh Drago , przydało by się trochę światła ,co ? - roześmiał się Valisew


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ermodgal Strona Główna -> Ermodgal / Wyprawy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 31, 32, 33  Następny
Strona 14 z 33

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin