Forum Ermodgal
rpg
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sąd
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ermodgal Strona Główna -> Miasto Uwl / Więzienie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Halt
znany szlachcic



Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 18:11, 23 Lut 2011    Temat postu:

Halt nie wiedząc co towarzysz ma na myśli po prostu go zignorował. Nie widział najmniejszego sensu w tym co robił. Nie wiedział, cze krzyczenie do Torreza spowoduje ich rychłą ucieczkę, czy kilka siniaków i podbite oko Thanatosa. Bergalm od dłuższego czasu nic nie mówił. Thanatos oszalał.W tej sytuacji była zdany tylko na siebie. I wtedy do głowy przyszedł mu plan. Był tak niedorzeczny i aż zadziwiał w swej prostocie. Gdy do ciebie mrugnę, staranujemy tego strażnika po twojej prawej. Musimy to zrobić jednocześnie i bardzo szybko. Potem wiejemy do lasu. - powiedział Halt do Thanatosa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:29, 23 Lut 2011    Temat postu:

Kiedy Halt schylił się ,aby rzekomo ,podnieść Thanatosa z ziemi , jeden ze strażników kopnął Halta w bok , wrzeszcząc - Ruszaj się patałachu ! , Lecz nim Halt upadł , widział ,że Thanatos sięgnął ręką do cholewki buta .
Thanatos ponownie oberwał tym razem od trzech strażników , wkrótce go podnieśli , lecz teraz Halt szedł przed Thanatosem , a za Haltem cały rząd strażników . Bergalm szedł kawałek z przodu z opuszczoną głową ,nic nie mówiąc. Halt nieco ucieszył się , myśląc ,że Thanatos wyciągnął nóż , gdyż przestał go uwierać w bucie , lecz za chwilę ponownie poczuł uwieranie , zrezygnowany szedł dalej , lecz kiedy odwrócił się do Thanatosa , zobaczył pod ramieniem jakiegoś strażnika , że Thanatos ,chowa coś w rękawie .
Strażnik ,który zasłaniał mu widok na Thanatosa rzekł - Co się gapisz ? , patrz do przodu , bo zaraz skończysz jak ten krasnolud .
Niedługo później Halt stwierdził ,że to co go uwiera to kamień ,który zapewne wpadł do buta ,kiedy Thanatos ,próbował wyciągnąć z cholewki nóż . Nim ich rozdzielono , Halt szeptem powiedział do Thanatosa swój plan , aby zepchnąć strażnika , po jego prawej , lecz teraz plan nie miał znaczenia .
Kiedy Thanatos zaczął wołać Torreza ,ten nawet się nie obejrzał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Halt
znany szlachcic



Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 17:21, 06 Kwi 2011    Temat postu:

Nie będę się sumitował. - zaczął mówić Halt wpatrując się w ziemię. Nie będę myślał czy postąpiłem dobrze czy źle, ale mam już tego dość. Bergalm od tamtego pamiętnego zdarzenia nic nie mów, zamknął się w sobie. Wiadomość o stryczku pewnie nie wywarła by na nim większego wrażenia. Thanatos też jakby stracił rozum. Proponuję ci układ. Wydam ci nazwiska oraz adresy. Ty w zamian mnie wypuścisz. Co ty na to. Ponad tuzin ludzi, za mnie jednego ?- powiedział Halt patrząc się w oczy Torrezowi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thanatos
szlachcic



Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bagna

PostWysłany: Śro 20:17, 06 Kwi 2011    Temat postu:

Thanatos wziął się w garść i szedł przed siebie nie patrząc na nikogo jedynie jak halt patrzał na thanatosa to thanatos mrugnął potajemnie do niego ale nic po za tym

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Halt
znany szlachcic



Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 21:24, 06 Kwi 2011    Temat postu:

Halt zrozumiał przekaz.Lecz teraz kiedy cała uwaga strażników była skupiona na nim nic nie mógł zrobić. Trzeba było znów uśpić ich czujność. Był pewien, ze Torrez nie da się złapać na tanią sztuczkę, więc nie pokładał nadziei w tym, że dzięki podaniu 12 fałszywych nazwisk uda mu się uciec. Dostanę w mordę i za godzinę, wszyscy o tym zapomną. Nikt już o tym nie będzie pamiętał, a jedyne, co będzie obchodziło strażników to czas kiedy będą mogli się położyć w ciepłym łóżku.- pomyślał Halt i potajemnie pokazał Thanatosowi gest ręką, aby się wstrzymać.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Halt dnia Śro 21:30, 06 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thanatos
szlachcic



Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bagna

PostWysłany: Śro 22:16, 08 Cze 2011    Temat postu:

Thanatos zrozumiał że Halt zrozumiał przekaz więc kontynuował marsz lecz jedno nie dawało spokoju dlaczego Bergalm nic nie mówił i dlaczego nie dawał znaków

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:45, 13 Cze 2011    Temat postu:

Tak jak i Halt podejrzewał , sztuczka tym razem nie podziałała , Thorez tylko chytrze się uśmiechnął i odwrócił do Halta plecami , dając mu do zrozumienia ,że zupełnie nie interesuje go to co ma mu do zaoferowania .

Bergalm szedł z głową opuszczoną , spoglądając na buty , nic nie mówiąc , albo głęboko był pogrążony w myślach ,gdzie mógłby szykować w miarę sensowny plan ucieczki , albo po prostu myślał już o tym ,że kawał czasu spędzi za murami więzienia .

Kroczyliście właśnie łąką ,przedzierając się przez gęstą , wysoką trawę , słońce mocno grzało , skwar był nie do zniesienia , żadna chmura nie pojawiła się na przejrzystym błękicie nieba , delikatny wiatr , jaki powodował delikatny ruch trawy , był zbyt słaby ,aby przynieść orzeźwienie , zresztą sam wiatr był ciepły . Mieliście dość tej drogi , wszyscy nie mal ,że gotowali się w własnych zbrojach , jedynie Bergalm miał o tyle ,dobrze ,że nosił szatę .
Strażnicy pomimo zmęczenia nie robili postoju i wkrótce wyszliście z łąki na polankę przed leśną , gdzie trawa nie sięgała wyżej niż po kolana , to też przedzieranie się przez nią było o wiele łatwiejsze , waszym oczom ukazał się ogromny las , do jakiego najwyraźniej kierowali się strażnicy prowadząc was . Chwilę później zagłębiliście się w jego gęstwinę , dookoła otaczało was mnóstwo drzew , wiele z nich miało rozłożyste korony , które dawały cień , tu w lesie było znacznie chłodniej i przyjemniej , lecz parno i duszno ,bowiem wszelka wilgoć osiadła na roślinach ,a także utrzymywana pomiędzy korzeniami runa leśnego , wznosiła się teraz w powietrze pod wpływem temperatury .
Po przejściu kilku kii długości ,zauważyliście ,że strażnicy skierowali się ku jakby dawno już temu zapomnianej ścieżce , jednak widocznej jeszcze , choć zarośniętej .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Halt
znany szlachcic



Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 19:15, 15 Cze 2011    Temat postu:

Gdzie nas prowadzicie ?- zapytał Halt rzeczowym tonem. Zastanawiał się czy strażnicy aby na pewno zmierzają w stronę więzienia. Co prawda nie miał pojęcia gdzie ono się znajduje, ale wolał się upewnić, czy nie zostaną zamordowani i wrzuceni do pierwszego, lepszego rowu. Skwar by6ł nie do zniesienia, a palące słońce przeszkadzało mu w myśleniu. Wszystkie plany ucieczki zakończyły się fiaskiem. Hardo uciekać kiedy Bergalm nic nie robi, bo przecież z Thanatosem nie mają szans na ucieczkę, oj hardo.Ktoś musi się poświęcić- wyszeptał Halt do siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:28, 15 Cze 2011    Temat postu:

Hehe , ale zarosło , a zaledwie trzy miesiące temu tędy szliśmy - rzekł jeden ze strażników .

Nagle Halt odezwał się , pytając dokąd zostają prowadzeni ?
Torrez odwrócił się , uśmiechnął chytrze i rzekł - niebawem się przekonasz , hehehe - zaśmiał się . - Powiem tyle ,że wasze zbroje już wam się nie przydadzą , hahaha - roześmiał się i odwrócił , a widząc wasze niepewne miny , reszta strażników również zaczęła się śmieć , po czym zaczęła się gadanina , co chwilę jakiś ze strażników z uśmiechem na twarzy gadał , że przywiążą was do tratwy i puszczą wraz z prądem rzeki inny znów , że zrzucą was z urwiska skalnego , jeszcze inny ,że jak dojdą na miejsce to urządzą sobie zawody łucznicze , gdzie wy będziecie robić za tarczę , każdy przy tym wypowiadając zdanie , niemal ,że wybuchał śmiechem , tak o to w wesołej atmosferze ,bynajmniej dla strażników przedzieraliście się przez zarośniętą ścieżkę , gdzieś w lesie . Wokół byłaby cisza i spokój , gdyby nie to ,że przerywały ją donośne śmiechy strażników i śpiewy ptaków .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Halt
znany szlachcic



Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 23:59, 19 Cze 2011    Temat postu:

Żartownisie zasrane.- pomyślał Halt ponuro krocząc w kolumnie. Jedno jest pewne. Reszty życia, nie ważne czy są to godziny, czy lata, nie spędzimy w więzieniu.- dodał w duchu. Wiedział, że nie są nikomu potrzebni. Żaden z nich nie ma rodziny, krewnych, a on sam nie mógł raczej liczyć na Drago. No cóż, pożyjemy, zobaczymy- zaśmiał się Halt gdyż jego wypowiedź o życiu zabrzmiała jakoś dziwnie i śmiesznie jakby ich los był już przesądzony...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:02, 22 Cze 2011    Temat postu:

Wtem idąc strażnicy i trzęsąc się ze śmiechu , usłyszeli coś innego niż ich śmiechy czy śpiewy ptaków , był to wyraźny szelest płaszcza sunącego po liściach , na tyle donośny , że wszyscy strażnicy się uciszyli i stanęli jak wryci , nasłuchując , kilku z nich ściągnęło z barków kusze i napięło , część ostrożnie dobyła mieczy , jeden drugiego po cichu się pytał - Słyszałeś to ? , na co drugi odpowiadał - Tak , jak by sunięcie płaszcza o liście , tu w lesie ile kroć razy szedłem tą drogą nigdy nic takiego nie słyszałem
Torrezie co to może być ? - zapytał strażnik idący tuż obok niego .
Nie wiem , być może to tylko dzik , przetarł swym grubym futrem o jakieś krzaki , a przez wasze śmiechy było tak to słychać ,jakby ktoś sunął płaszczem . - Odparł Torrez
Lecz po chwili oczekiwania w ciszy , tym razem całkiem wyraźnie było można usłyszeć , sunięcie płaszczu i do tego jakby jakieś kroki , wielu nóg , wszystkie dźwięki zdawały się wzmacniać i kierować w ich stronę , choć nie było widać kto je wydaje ,gdyż miejsce z jakiego zdawały się przybliżać ,zasłonięte było wysokimi krzakami .
Torrez zaczął machać prawą ,uniesioną ręką wykonując nią jakieś dziwne ruchy , a reszta strażników jak by słysząc co do nich mówi , zaczęła się ustawiać w odpowiedni sposób . Halt , Thanatos i Bergalm zostali wepchnięci w środek okręgu , a następnie otoczeni przez strażników , wszystkich zwróconych w kierunku przybywających kroków . Tak ,że mieli strażników przed sobą i za sobą . Strażnicy znajdujący się nieco bliżej środka mieli wyciągnięte i wycelowane w owo miejsce kusze , natomiast strażnicy znajdujący się po części dalszej od środka okręgu w tej części bliższej miejscu skąd dochodziły hałasy , mieli przygotowane miecze na wszelki atak , bowiem teraz każdy już wiedział ,że hałasu nie robi jakiś dzik , spodziewano się raczej zorganizowanego ataku bandytów , mających na celu odbicie swoich kompanów .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łowca smoków dnia Śro 15:06, 22 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Halt
znany szlachcic



Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 20:21, 22 Cze 2011    Temat postu:

Hal wyraźnie słyszał dziwne odgłosy, więc szybko zaczął kalkulować. Jeżeli to są bandyci to pewnie i tak skończy martwy, jeśli natomiast to są jacyś kupcy to pewnie zachowają się neutralnie. Podobnie byłoby z kapłanami, wieśniakami i innymi cywilami. Można od razu wykluczyć, że jest to jakiś potwór. Jaka zmora nosi płaszcz. Mógłby to być ork, lecz gdyby to była wielka zielona bestia słyszelibyśmy jeszcze sapanie, poza tym zasadzki lub podchody nie są dla orków, oni preferują otwartą walkę. Nie mogę to być także kolejni strażnicy. Halt nie miał przyjaciół nie licząc Drago., lecz tam w lesie było wyraźnie słychać odgłosy kilkorga ludzi. Może to przyjaciele Thanatosa, lub Bergalma ? Po przeanalizowaniu każdej z opcji, położenie Halta w tej układance nie wydawało się dobre. Na spotkaniu nic nie zyska, no może przy odrobinie pecha zostanie zamordowany, lecz nie wierzył ,że byli to bandyci czy orkowie. Chociaż gdyby rozgorzała wala można by było uciec. Halt szybko odwrócił się za siebie. Sprytnie to rozegrali - pomyślał widząc jak ustawieni są strażnicy. Był pewien, że nikt się na niego teraz nie patrzy, ale gdyby tylko się poruszył zwróciłby na siebie uwagę. Krzyczenie, że porwali go bandyci w strojach straży miejskiej nie miało sensu więc pozostało mu jedynie czekać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:14, 24 Cze 2011    Temat postu:

Szelest płaszczu jak i odgłosy kroków skończyły się nagle .
Torrez wyszedł na dwa kroki długości ,przed resztę strażników dzierżąc miecz w dłoni i krzyknął w kierunku skąd dochodziły wcześniej dźwięki .
Kto tam jest ? Jesteśmy uzbrojeni , wyjdźcie z rękoma w górze tak aby było widać ,że nie macie w nich broni .
Po czym odwrócił się do strażników i rzekł do tych 6 z tylnej części okręgu - Pilnować więźniów , jeszcze dzisiaj mają się znaleźć za murami więziennymi .
Następnie odwrócił się z powrotem do miejsca gdzie wcześniej było słychać kroki i oczekiwał na rozwój wydarzeń .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Halt
znany szlachcic



Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 13:44, 24 Cze 2011    Temat postu:

Za murami więziennymi ?! Czyżbyśmy jednak szli do twierdzy więziennej ? Od razu widać, że droga była już od dawna nie używana, a przecież w tej krainie rozboju i gwałtu ciągle kogoś się aresztuje. - Halt zastanawiał się gorączkowo. A niech to by ich pies chędożył . Kwestia ich przyszłości poniekąd zależała od tego kto był za tymi krzakami, więc na tym się teraz skupił. Zaczął powoli i dokładnie rozglądać się dookoła. Wiedział już, że nie była to zasadzka, lecz plany nieznajomych mogły się diametralnie zmienić. Ucieczka w tym momencie nie miała szans na powodzenie. W swoim dziwnym stroju wyglądał głupio o ile nie śmiesznie. Na torsie miał pancerz straży miejskiej, lecz nie miał już nagolenników, ze strażniczego ekwipunku. Nie wiedział, czy wygląda na seryjnego mordercę. Na pewno nie widział się w tej roli, jakby jeszcze do nie go nie dotarło, że uśmiercił ponad tuzin strażników. Spróbował spokojnie ocenić swoja sytuację. są w jakimś wąwozie otoczeni przez krąg strażników. Po jego prawicy stoi mag, który nie odezwał się od czasu rozprawy sądowej, zaś po drugiej stronie stoi krasnolud w jednym bucie (drugim rzucił w sędziego). Wszyscy razem wyglądali śmiesznie. Jakbyśmy się urwali z jakiejś bajki. - pomyślał Halt. I w tym coś do niego doszło. W odległości około dwóch kii od niego stał odwrócony do niego tyłem Torrez. W bucie nic go nie uwierało więc nóż był teraz w posiadaniu Thanatosa. stali koło siebie, nie dzielił ich żaden strażnik. Thanatosie, podaj mi mój nóż, to nasza jedyna szansa.- powiedział cicho Halt nawet nie odwracając głowy w jego kierunku. Wiedział, że wszyscy strażnicy są wpatrzeni w krzaki przed nimi, a ręce z rękojeściami mieczy im drżał.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Halt dnia Pią 14:00, 24 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thanatos
szlachcic



Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bagna

PostWysłany: Pią 15:47, 24 Cze 2011    Temat postu:

Thanatos był już w stanie wykończenia po pobiciu przez strażników, krew ściekała mu z czoła, zauważył jednak zdekoncentrowanie strażników przez napotkanych nieznanych podróżników . Kiedy Halt szepnął do Thanatosa , wspomniawszy mu o nożu , Thanatos przypomniał sobie ,że posiada nóż wcześniej wyciągnięty z buta Halta , nie tracąc czasu wyjął ukryty nóż z rękawa szaty podróżnej . Wiedział że strażnicy zaraz zobaczą go z sztyletem w rękach więc krzyknął uwaga atakują ludzie z lasu, kiedy strażnicy stracili kompletnie na nim uwagę podał Haltowi nóż i szepnął zrób z niego dobry użytek

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Thanatos dnia Pią 21:37, 24 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ermodgal Strona Główna -> Miasto Uwl / Więzienie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 4 z 14

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin