Forum Ermodgal
rpg
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sąd
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ermodgal Strona Główna -> Miasto Uwl / Więzienie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Halt
znany szlachcic



Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 11:01, 31 Lip 2011    Temat postu:

Halt cofnął się z powrotem w głąb celi. Leżało tam wiadro pełne wody i trzy szmaty. Obejrzał kawałek materiału, który dostał, lecz odłożył go i wziął nieco dłuższy. Zamoczył go w wodzie i zaczął zmywać podłogę z wymiocin. Woda była słodka, lecz lodowato zimna, ponad to w wiadrze pływał kawałek glonu. Ta praca nie należała do najprzyjemniejszych, lecz Halt nie żywił urazy. Zapamiętywał mordy wszystkich którzy go skrzywdzili... Podczas sprzątania zaczął rozmyślać. Trochę szkoda mu było, że Torrez został pożarty przez bestią, on był na pierwszym miejscu na jego czarnej liście. Nie miał zamiaru zmywać tych wymiocin. Należało tylko uśpić uwagę przeciwnika. Powoli szorował pokład w tą, i w tamtą. Woda z wiadra przebarwiła się i zaczął od niej dochodzić ciężki odór. Halt popatrzył się na pokład. Tutaj jest już czystko.- mruknął do siebie i przeniósł się bliżej krat. Widząc, że strażnicy za nic sobie mają co robi w celi podniósł wiadro pełne wody i wymiocin po czym chlusnął nim przez kraty na zbrojnych. Breja z wiadra poleciała prosto na niczego nie spodziewających się strażników. Halt zadowolony z efektu rzekł. Spieprzajcie stąd ! Nie mam zamiaru oglądać waszych krzywych ryjów !- po czym pokazał im obraźliwy gest w postaci dwóch palców uniesionych w górę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:15, 31 Lip 2011    Temat postu:

Genuwr , nie został ochlapany , bynajmniej jakoś mocno ,gdyż był w miarę daleko od krat , ale sam fakt ,że po raz kolejny więzień szydzi sobie ze strażników , nie wytrzymał podszedł pod celę , otworzył drzwi i łupnął Halta w twarz tak ,że ten ponownie stracił przytomność . Po czym odwrócił się do reszty więżniów i zapytał - Ktoś jeszcze z was ma ciekawe pomysły ? Bierzcie się do roboty , te rzygi mają być w wiadrze !!!
I nie tłumaczcie się ,że nie ma w nim wody , nowej nie dostaniecie !

Popatrzył jeszcze na Thanatosa i zauważył uśmiech na jego twarzy - A ty co ? śmieszy cię coś ? Jeżeli jeszcze raz zobaczę , że coś kombinujecie skończycie tak jak on - tu spojrzał i splunął na leżącego Halta - A teraz bierzcie szmaty i wycierać podłogę - Powiedziawszy to kopnął Halta tak , że ten wpadł twarzą w kałużę wymiocin , uśmiechnął się na ten widok i zadowolony wyszedł z celi .
Po czym rzekł do strażników - Wasza czwórka niech idzie się przebrać , dajcie tu kogoś na zmianę
Kiedy strażnicy opuścili kajutę , usiadł wraz z jeszcze jednym strażnikiem na końcu ławki , tak ,aby jak najdalej znależć się od krat celi z więżniami .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thanatos
szlachcic



Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bagna

PostWysłany: Nie 11:59, 31 Lip 2011    Temat postu:

Widząc sytuację padł na kolana i zaczął wycierać podłogę z wymiocin obok halta który zwijał się z bólu wiedział że musi coś wymyślić, namoczył ręce i próbuje odwrócony tyłem do strażników wyśliznąć ręce z starych zardzewiałych zaciśniętych kajdan którego go uwierały i były ciężkie, widział że ma chwile puki strażnicy się zmieniali więc próbował jak najszybciej się uwolnić bergalm był przy samych kratach lecz nie obchodziła go cała ta sytuacja że halt leży i mamy kłopoty, w pewnym momencie wydawało mi się że bergalm ma problemy z myśleniem i nawet nie wie gdzie jest .

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Thanatos dnia Nie 12:00, 31 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:25, 01 Sie 2011    Temat postu:

Halt leżał nie przytomny , Bergalm beznamiętnie szorował podłogę , bez żadnego konkretnego wyrazu twarzy , wyglądało to tak , jakby wszystko mu było obojętnie co się stanie . Thanatos podobnie ścierał wszelkie rzygi , lecz bynajmniej on starał się wymyślić jakiś plan .
Jednak ucieczka z tego statku pełnego strażników byłaby bardzo trudna ,a nawet gdyby udało się wyskoczyć komuś za burtę , to co dalej ? Skończyło by się utopieniem , gdyż przy tym prądzie rzeki i ciężkich , żelaznych kajdanach dopłynięcie do brzegu raczej nie byłoby możliwe , a w najlepszym razie czekało by rozszarpanie przez jakiegoś rzecznego potwora . Niedługo potem przyszli kolejni strażnicy , tak ,że z powrotem w kajucie znajdywało się 6 strażników . Thanatos i Bergalm po skończeniu wycierania celi przystąpili do ścierania , reszty pomieszczenia , mijał długi czas , aż w końcu udało się wyczyścić całą kajutę . Postanowiono także otworzyć drzwi do pomieszczenia tak , aby wywietrzyć ten niesamowity odór , w tym też czasie więźniów ponownie zamknięto w celi . Powiew świeżego powietrza i nocnej bryzy ocucił także Halta , który jednak nie miał nawet siły by wstać , był głodny i spragniony , od pobytu w karczmie od którego minęły już około dwa dni , nic nie jadł ,ani nic nie pił , podobnie było z Thanatosem , z tym ,że on nie musiał przez długi czas nosić dwóch bełtów w plecach , które spowodowały Haltowi dwie paskudne rany .
Pomieszczenie oświetlone było przez dwie stojące po przeciwnych stronach kajuty lampach olejowych , ustawionych w kątach przy wejściu do pomieszczenia , natomiast przez otwarte drzwi mogliście zobaczyć kawałek nieba , jaki nie był zasłonięty przez drewniane schody prowadzące na górny pokład . Panowała ciemna , gwieździsta noc .
Słychać było jak strażnicy znajdujący się na górze statku rozmawiają wesoło o czymś , śmiejąc się przy tym i popijając jakieś trunki . Mijały kolejne fazy księżyca , aż ktoś zaczął schodzić po skrzypiących , drewnianych schodach , chwilę później w kajucie pojawił się Denad i powiedział , że jest zmiana warty , że tam na górze czeka na strażników wykwinty posiłek . Tak też wszyscy strażnicy rzucili się do wyjścia , a na ich miejsce przybyli nowi , już syci . W kajucie także pojawił się przez chwilę , nim wywietrzał , zapach pieczonego dzika i wina . Zgłodnieli więźniowie , mogli jedynie pomarzyć o jedzeniu . Tymczasem statek brnął dalej przez rzekę z ogromną prędkością , znajdując się już prawie w jednej trzeciej drogi do morza , a na dworze poczęło świtać .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łowca smoków dnia Pon 12:26, 01 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thanatos
szlachcic



Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bagna

PostWysłany: Wto 11:24, 02 Sie 2011    Temat postu:

Widząc całą sytuacje wiedział że coś musi zrobić więc podszedł do krat i powiedział do jednego zaspanego strażnika wezwij tu swojego kapitana muszę z nim omówić ważną sprawę ! odwrócił się trzasnął leżącego Halta i powiedział wstawaj już czas się wydostać . Wiedział jak kapitan się nie zgodzi się na umowę to będzie musiał użyć siły aby się stąd wydostać ale to było w ostateczności do której Thanatos był zdolny.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Thanatos dnia Wto 11:25, 02 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:46, 02 Sie 2011    Temat postu:

Strażnik popatrzył się na Thanatosa , uśmiechnął się chytrze i rzekł - Słuchaj , no tu , ty krasnoludzie , nie zamierzam nikogo wzywać , jak kapitan będzie chciał przyjść to przyjdzie . - Powiedziawszy to odwrócił się do towarzyszy i zaczął rozmawiać z nimi na jakieś tematy . Tymczasem słońce wzeszło już całkiem , a kiedy osiągnęło 11 fazę , schody prowadzące do kajuty z więźniami , znajdującej się na dolnym pokładzie , ponownie zatrzeszczały . Do pomieszczenia wszedł Wilem i rzekł - Przyszedłem sprawdzić czy nasi więźniowie zachowują się lepiej niż wczorajszej nocy , a także to jak sobie radzicie

- Pełny spokój , chyba nareszcie zrozumieli , że ich głupie wybryki nie wychodzą im na dobre - odparł Denad

- Doskonale , im mniej kłopotów tym lepiej - odparł Wilem , po czym dodał - Zwłaszcza dla więźniów . Jak by co , to za kolejne dwie fazy , będzie zmiana , przeniesiecie się na górny pokład .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Halt
znany szlachcic



Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 10:15, 03 Sie 2011    Temat postu:

Halt rozglądną się po pomieszczeniu. Wszystko widział jak przez mgłę. Głowa bardzo go bolała. Zobaczył strugę krwi cieknącą mu z nosa. Chciał otrzeć nos, lecz spostrzegł, że ma skrępowane ręce. Popatrzył dookoła. Zobaczył kraty, dziwne pomieszczenie, beczki, lampy oliwne. Dopiero po chwili spostrzegł Thanatosa i Bergalma. W tedy wszystko mu się przypomniało. Leżał przez chwilę bez ruchu skanując oczami otoczenie. W powietrzu unosiła się woń jadła, przez co zaburczało mu w brzuchu. Od dłuższego czasu nic nie jadł. Za kratami siedziało 6 strażników. Najwyraźniej ci byli już po wieczerzy. Widać nie pożałowali gorzały. Niektórzy z nich ledwo trzymali się na nogach... Zastanawiał się ile trwała już ich podróż. Zgarnęli ich spod karczmy wieczorem, po rozprawie w sądzie, późnią nocą wyruszyliśmy. Szliśmy przez około 1 dzień wąwozem, nocą lasem a teraz jesteśmy tutaj i jest noc. Wyliczył, że za nim 3 dni wędrówki. Próbował uzmysłowić sobie gdzie się znajdują, lecz nie znał dobrze mapy Ermodgalu. W dodatku widział tylko bardzo niedbale wykonaną mapę. Prawdopodobnie naszkicowaną przez jakiś wieśniaków. Wiedział, że są gdzieś na rzece. Twierdza więzienna musi być naprawdę mocno strzeżona. Ucieczka miała sens jedynie w tej chwili. Nie obchodził go co się stanie kiedy już wyskoczy na burtę. Wątpił bowiem, żeby udało mu się zwiać z więzienia. Kajuta była zamknięta na kłódkę, lecz nie wątpił, że jeden ze strażników ma do niej klucz. Thenetos był gotów do działania, co poprawiło mu humor. Przynajmniej jeden z nas wciąż ma jakieś pomysły i inicjatywy, a co najważniejsze - wolę do walki.- pomyślał. Strażnicy się już rozbudzili, lecz głowy im wciąż opadały, by zmógł ich sen. Wczesny ranek to najlepsza pora do ucieczki. Oczywiście, jeśli nie siedzi się za kratami. Przez całą noc nic się nie działo, toteż był pewien, że nowi strażnicy będą spokojni. Pewnie będą ostrożni i przezorni, lecz po jakimś czasie powinni się odprężyć. Spojrzał na swoich towarzyszy. Thanatos stał przed kratami - najwyraźniej zawiodła go dość opryskliwa odpowiedź strażników, natomiast Bergalm siedział skulony w kącie kajuty. Cały był zakrwawiony i prawdopodobnie miał złamany nos. Do tego trzymał się za bok. Thanatos chyba złamał mu jedno z żeber. Halt zastanowił się chwilę, po czym podszedł to Thanatosa, odciągając go na bok w kierunku Bergalma. Tak, żeby strażnicy mogli pomyśleć, że pomagają swojemu przyjacielowi. Słuchaj.- zaczął Halt. Gdy przyjdą nowi strażnicy, pewnie będą bardzo uważni i roztropni. Więc przez pierwszą godzinę będziemy po prostu tu siedzieli udawając, że opiekujemy się Bergalmem. Po jakimś czasie, powinni zrozumieć, że nie próbujemy żadnych sztuczek. W tedy podejdziesz do nich z prośbą o mokrą szmatkę dla Bergalma. Gdy któryś ze strażnik zbliży się do ciebie złapiesz go za kark, swoimi potężnymi krasnoludzkimi rękami i przekręcisz go, aby był plecami do krat. Ja natomiast przyłożę mu nóż do gardła. Będziemy ich szantażowali tak długo, aż nie dobijemy swego. Co ty na to ?- zapytał Halt obmywając Bergalmowi krew z nosa.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Halt dnia Śro 18:05, 03 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thanatos
szlachcic



Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bagna

PostWysłany: Śro 17:42, 03 Sie 2011    Temat postu:

Przytaknął na pomysł druha, i urwał kawałek swojego ubrania i zatkał krwawienie pobitego Bergalma , lecz nagle zobaczył nowych strażników mówiących zmiana ! idźcie odpocząć my was zastąpimy, w chwile zniknęło 6 a pojawiło się 5 strażników których Thanatos wcześniej nie widział , lecz wiedział że musi zachowywać się naturalnie żeby strażnicy się oswoili z ich zachowaniem, raptem minęła umówiona godzina strażnicy byli wyluzowani i rozmawiali i śmiali się na własne tematy , wiedział że czas zrealizować plan więc wstał podszedł do krat i powiedział przepraszam mogli byście nam dać jakieś opatrunki i trochę mikstury nasz towarzysz ma złamany nos i nie za dobrze się czuję ? zapytał krasnolud .

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Thanatos dnia Śro 17:43, 03 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Halt
znany szlachcic



Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 18:09, 03 Sie 2011    Temat postu:

Halt wciąż ocierał krew, która sączyła się z czoła Begalma ukradkiem zerkając na Thanatosa, który rozmawiał ze strażnikami. Nie wątpił, że strażnicy go wyśmieją, lub odeślą z powrotem, lecz miał na to przygotowaną odpowiedź i ripostę. W sumie zdziwił by się gdyby strażnicy od tak dali im miksturę leczniczą i bandaże, towary nie tanie w tych czasach. Halt zastanawiał się chwilę i od nowa przemyślał cały plan ze szczegółami. Teraz wystarczyło poczekać na strażników...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Halt dnia Śro 18:13, 03 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:55, 07 Sie 2011    Temat postu:

Wilem rzucił jeszcze raz okiem na więźniów i wyszedł przez otwarte drzwi ,tak , że było widać , jak wchodzi po schodach na górny pokład .
Kiedy minęły kolejne dwie fazy i nadeszła 13 faza słońca , zgodnie z tym jak zapowiedział Wilem , przyszła zmiana warty , Denad wraz z pięcioma innymi strażnikami wyszli z pomieszczenia , teraz lampy oliwne zostały zgaszone , gdyż słońce było w zenicie i było na tyle jasno nawet w kajucie , że palenie oliwy nie miało sensu , na miejsce tamtych strażników przyszło pięciu nowych , a na końcu jako szósty przybył także Genuwr . Strażnicy usiedli sobie spokojnie na ławkach , kiedy Genuwr z wielkim uśmiechem na twarzy podszedł do prętów celi i rzekł - Jak tam więźniowie ? Zdaję się , że zaraz spędzimy z sobą całkiem miły dzień - powiedziawszy to zarechotał i wrócił do strażników , po czym wzięli przysunęli jakiś stół i zaczęli grać w jakąś dziwną grę , gdzie wystawiało się jakieś patyczki , kręciło pokrętłem i rzucało niewielką , metalową kulką . Po pewnym czasie , grę przerwał im Thanatos , pytający z za celi , czy , aby mogli dostać jakieś opatrunki i miksturę leczniczą , gdyż ich towarzysz ma chyba złamany nos .
Strażnicy oczywiście wpadli w śmiech , śmiał się i Genuwr , lecz on wstał od stołu , podszedł nieco bliżej prętów , lecz stojąc przynajmniej jeden kij długości od nich i powiedział - He , ty krasnoludzie ? Śmiesz nam przerywać grę , żądając od nas opatrunków i cennej mikstury z powodu , że waszemu koledze leci krew z nosa ? Masz nas za głupców , czy za durniów ? - zapytał , po czym dodał - Jeżeli usłyszę podobne wołanie , wam wszystkim poleci krew z nosa - powiedziawszy to zaniósł się śmiechem .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Halt
znany szlachcic



Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 14:29, 08 Sie 2011    Temat postu:

Rozwalony nos to jedno, ale 5 złamanych żeber to co innego... - odezwał się Halt i powoli podszedł do krat. Bergalmowi coraz ciężej się oddycha. Jestem pewien że jedno z żeber przebiło mu płuco. W takim stanie zostało mu najwyżej kilka godzin. Nie ma szans na przeżycie tej podróży, a chyba rozkaz dostaliście jasny ? Macie nas dowieźć całych i zdrowych. - powiedział Halt nico wznosząc ton głosu. Więc rusz dupę i dawaj mi tutaj miksturę leczniczą, bandaże, słoną wodę i watę. Musze też dostać skalpel lub coś ostrego, żeby dostać się do rany.- powiedział Halt patrząc się prosto w oczy Genuwra. I zrób to teraz, nie mam zamiaru czekać i patrzeć jak mój przyjaciel umiera !- zakończył Halt i ledwo zauważalnym gestem dał znać Thanatosowi, żeby zrobił co do niego należy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 1:51, 09 Sie 2011    Temat postu:

Genuwr , poczerwieniał na twarzy po czym rzekł , starając się opanować - Jak śmiesz , mówić do mnie w ten sposób śmieciu ? - powiedziawszy to , splunął Haltowi w twarz , po czym sięgnął po miecz do pasa i wyciągnąwszy go , doskoczył do krat i szybkim ruchem usiłował chwycić Halta za gardło , lecz ten w porę się uchylił pomimo , że każdy ruch sprawiał mu wiele trudu . Reszta strażników , przestała się śmiać i zajmować grą , a zainteresowała się całą tą sytuacją , obserwując ją z ciekawością .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thanatos
szlachcic



Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bagna

PostWysłany: Wto 22:26, 16 Sie 2011    Temat postu:

Widząc całą sytuację krasnolud wyjął ręce przez zardzewiałe brudne szerokie kraty i próbuje złapać strażnika , i przyciągnąć go do krat jednocześnie krzycząc choć tu ty Macioro ! patrząc na Halta który wiedział co miał czynić, lecz krasnolud nie wiedział czy w pewni może zaufać człowiekowi który go w to pakował oraz cichej wodzie magowi od siedmiu boleści więc zaczął się zastanawiać czy jest sens ucieczki czy lepiej zostawić i odsiedzieć swoje w więzieniu .

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Thanatos dnia Wto 22:28, 16 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łowca smoków
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:13, 17 Sie 2011    Temat postu:

Thanatos rzuca się na rękę strażnika , lecz ten szybko ją chowa , natomiast prawą ręką , wyprowadza szybkie cięcie mieczem i uderza nim Thanatosa po brzuchu . Półkrasnolud skula się i pada nieprzytomny na ziemię . Zadowolony Genuwr chowa miecz i wolnym krokiem wraca do swoich , po czym rozpoczyna grę . Ponownie strażnicy zaczęli się śmiać , nie zważając na to , że ledwie przytomny Bergalm z trudem łapie oddech , czy na to , że Thanatos leży nie przytomny i ocieka krwią , ani na to , że Halt ledwie może ustać na nogach , co chwilę tracąc równowagę i aby nie upaść , opierający się o ściany celi . Strażnicy zdawać by się mogło zajęci byli jedynie swoją grą i opowiadaniem różnych sprośnych historii z jakich zaśmiewali się długi czas , aż do pewnego momentu , kiedy to metalowa kulka wyleciała ze stołu i tocząc się przez podłogę potoczyła się wprost na środek celi . Jeden ze strażników wstał , aby za nią pójść , lecz podniósł się z siedzenia Genuwr i wstrzymał go mówiąc , że sam po nią wejdzie i tak też zrobił , otworzył kluczem celę , wszedł do środka , rozejrzał się z uśmiechem po wnętrzu celi , gdzie jedyną osobą trzymającą się na nogach był Halt z trudem , opierający się plecami o ścianę . Genuwr uśmiechnął się , wskazał ręką na miecz , co miało zapewne znaczyć , że jeżeli Halt zacznie coś kombinować to ten z pewnością go użyje , po czym schylił się ,aby podnieść kulkę .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Halt
znany szlachcic



Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 11:46, 22 Sie 2011    Temat postu:

Halt aż nie dowierzał swoim oczom. Genuwr rzeczywiście była silny i sprytny. Na pewno nie władał orężem lepiej niż Torrez, lecz z pewnością mu dorównywał. Toteż miał chwilę wątpliwości, czy aby to co miał zaraz zrobić było słuszną decyzją... Halt wyprowadził szybkie kopnięcie w Genuwra, który akurat schylała się po kulkę. Celował w nos, licząc że strażnik po uderzeniu przynajmniej na chwilę zdezorientuje się, lub upadnie. Wiedział, że Thanatos będzie skory do pomocy, lecz nie wiedział co sądzić o Bergalmie, więc krzyknął do nich obu. Teraz chłopcy, to jest nasza ostatnia szansa ! - po czym rzucił się z nożem w ręku na Genuwra, chcąc wbić mu ostrze pod żebro.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ermodgal Strona Główna -> Miasto Uwl / Więzienie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 8 z 14

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin