Ermodgal

Thanatos

Ja bym stawial na championa jak bym posiadal troche zlota to tez bym typowal lepiej sie skupmy na robieniu tego co mamy robic

Halt

Puki co ja nie mam nic do roboty, a Bergalm mógłby już zacząć przygotowywać wywar z owoców. Jednak przechodząc do tematu areny to siły są wyrównane. Obaj dobrze władają bronią i mają podobny ekwipunek .Nieokiełznany barbarzyńca przeciwko łowcy, ciekawa walka. Musimy się stąd szybko wydostać skoro mamy zamiar ją zobaczyć. Wiec wolałbym, żeby pospieszyli się z tymi substratami.- powiedział Halt.

Łowca smoków

Ekhm - chrząknął Torrez ,który został w karczmie pomimo tego ,że Halt zamknął drzwi . - Mieliście pracować zamiast gadać o głupotach . Zaczekajcie tu i bierzcie się wreszcie do pracy ,ja zaraz poślę po ten wasz wodór i tlenek cynku - rzekł Torrez i wyszedł , po chwili jednak wrócił ,a wraz z nim do karczmy wtargnęło 14 strażników i karczmarz . Drzwi ledwie się zamknęły po czym znów otworzyły i przyszedł strażnik z kilkoma fiolkami , drzwi znów zostały zamknięte . Strażnik podał fiolki Torrezowi .
- Macie już wszystkie składniki magu ,a teraz do działania - rzekł Torrez podając Bergalmowi fiolki . Po czym podszedł do stolika i usiadł reszta strażników i karczmarz także usiedli na ławkach .

Halt

Halt przeszedł do rogu karczmy gdzie stał piec. Gdy nikt ich nie obserwował, a Halt miał pewność, że nikt za nimi nie poszedł oraz, że nikt ich nie podsłuchuje powiedział. Daj mi te fiolki Bergalmie,ja się nimi zajmę. Mógłbyś już zacząć warzyć miksturę z owoców. Pamiętaj,że potrzebujemy silnego aromatu, więc owoce muszą długo leżeć w garze, a podczas warzenia najlepiej byłoby go czymś przykryć.- powiedział Halt, po czym podszedł do rozgrzanego pieca i zbadał temperaturę zbliżając rękę do płomienia w bezpiecznej odległości. Położył tlenek cynku, wodór, oraz tlenek węgla koło siebie na stole.Około 400 stopni. Idealnie.- mówił do siebie Halt. Generał wziął pogrzebacz i złapał nim fiolkę z tlenkiem cynku i ułożył go nad ogniem. Po kilku minutach wyją pogrzebacz znad płomieni i przyjrzał się uważnie gazowi w fiolce, po czym wziął fiolkę z wodorem i woreczek z tlenkiem węgla. Na początku zmieszał rozgrzany tlenek cynku z tleniem węgla. Potem zmieszał wodór z mieszaniną tlenków. Fiolkę z zawartością trzymał chwilę nad ogniem. W filce powstało kilka cm3 płynnej, bezbarwnej substancji o charakterystycznym zapachu. Fiolkę z płynem zakorkował i schował do kieszeni. Na stole, z którego wziął fiolką zauważył butelkę, gdy przyjrzał się etykiecie zobaczył napis ,,alkohol etylowy'', przelał część z jej zawartości do pustej fiolki i uśmiechnął się pod nosem. Ja już skończyłem, a wy jak się uwijacie z robotą ?- zapytał Halt towarzyszy zadowolony z wyników swojej pracy.

Bergalm

Bergalm wypoczęty zabrał sie do roboty. Zaczął warzyć wywar z owoców powoli i bardz dokłdanie podając składniki.

Halt

Halt widząc jak przyjaciel zabiera się do roboty podszedł do stołu, przy którym siedział Torrez. Torrezie, powiedz nam proszę ilu was jest, napój już prawie gotowy, ale będziemy potrzebowali wystarczającej ilości kubków dla was wszystkich, niestety jest was taka liczna grupa, że nie mogę się was doliczyć.- zakończył Halt i popatrzył się na Torreza, w oczekiwaniu na odpowiedź.

Thanatos

Ja i Bergalm skończyliśmy ważyć wywar z owoców potrzebne są nam kubki teraz Bergalm kończy już mieszać lecz nie mam kubków mówi do Torreza

Halt

Usłyszawszy to Halt podszedł do ich dzieła i je ocenił. Do wywaru dodał połowę zawartości fiolki, którą trzymał w kieszeni i popatrzył jak zlewa się z wywarem owocowym. Mieszanina nie zmieniła swojego koloru, a jedynie straciła odór tlenku węgla. Halt zamieszał wszystko i powąchał. Aromat był boski, a gdy uświadomił sobie, ze zapach rozszedł się już po całej karczmie zauważył jak niektórym strażnikom ślinka cieknie. Nie mogąc się doczekać odpowiedzi Torreza podszedł do baru i zaczął szukać kubków na wywar. Znalazł 20 wielkich kufli do piwa. Tyle powinno wystarczyć.- powiedział do siebie i jeszcze raz spojrzał w stronę strażników. Thenatosie, oraz ty Bergalmie pomóżcie mi tu z rozlewaniem tego eliksiru.- powiedział Halt

Thanatos

Thanatos podszedł do obładowanego Halta zabrał połowę kufli poukładał je i zaczął rozlewać wywar z owoców popatrzał na Halta i powiedział co tak stoisz układaj te kufle

Halt

Już, już.- powiedział Halt i popatrzył się na strażników. Mają coś nie tęgie miny, może są już zniecierpliwieni.- pomyślał na głos Halt. Widziałeś gdzieś karczmarza, nim też trzeba będzie się zająć. Jeżeli plan ma wypalić to musimy mieć przygotowaną odpowiedź na każdą sytuację. Najbardziej mnie niepokoi sprawa karczmarza, przez niego mogą być kłopoty, kto się nim zajmie ?- zapytał Halt.

Bergalm

Spokojnie wy rozlewajcie ja sie nim zajme w swoim czasie.

Halt

Skoro tak mówisz.- powiedział Halt. Ale musisz mieć jakiś plan karczmarz widział wiele bójek barowych, a pewnie w niejednej także sam uczestniczył, i przecież to on zawsze wyrzuca najroślejszych chłopów z karczmy, to musi być chłop na schwał. Trzeba go załatwić taktycznie, bo w otwartej walce byłoby ciężko. Ktoś ma jakieś pomysły ?- zapytał Halt napełniając ostatni z kufli mieszanką z kotła.

Thanatos

trzeba będzie zawołać karczmarza i zaciągnąć go w ciemny kąt i przy pierwszej okazji uderzyć go czymś twardym w głowę więc dalej Begalmie chcesz się podjąć tego zadania ?

Halt

Poczekaj, nie tak prędko, lepiej karczmarza zostawmy sobie na koniec. Teraz może ktoś z nas się do niego uda i zaczepi go rozmową. Bergalm wykluczone żeby szedł, bo musi udowodnić, że jego eliksir działa więc zostałem ja albo ty. Gdy pozostali skończą tutaj na dole dołączą do mnie albo do ciebie i się nim zajmiemy w trójkę. Weźmiemy pogrzebacz i inne przedmioty, które jakoś mogą się przydać. Z trójką napastników sobie nie poradzi.- zakończył Halt po czym dodał. Co wy na to ?

Thanatos

Thanatos przeprosil wszystkich i powiedzial ide porozmawiac z karczmarzem i poszedl do drugiego pomieszczenia lecz byl tam tylko karczmarz wiec usiadl i wyrzekl przysyla mnie bergalm z pytaniem o ilosc i koszta strat