Ermodgal

Halt

Halt zgromił wzrokiem strażnika, który mu nie wierzył i z pozorowaną figurą wyższości powiedział. A więc śmiesz twierdzić, że kłamię ? Tak ? Ja szanowany baron, generał czwartej armii królewskiej ? Ja wraz z innymi zacnymi baronami przypływamy tutaj, na ten kontynent pomóc odbudować miasto Ulw, oddajemy przysługę twojemu władcy, ale widzę że to miasto zeszło na psy przez taką hołotę jak ty. Torrezie powiedz temu chłystkowi jak powinien zachowywać się strażnik miejski, stróż prawa i pokoju albo zaraz udam się do mojej siedziby po miecz i rozstrzygniemy nasz spór na ubitej ziemi. - zakończył Halt wpatrując się w oczy swojemu rozmówcy. Podejdź tutaj, no śmiało. Powiedz jak się nazywasz ? I proszę odejdź bliżej muszę sobie zapamiętać twoją twarz. Teraz lepiej módl się, bo w najlepszym razie spędzisz resztę swojego marnego życia w lochu. Nie licz na łaskę z mojej strony. - powiedział Halt nadając swej wymowie wielce oburzony ton głosu. Torrezie odeślij tego marnego pachołka do siedziby straży, a my w tym czasie omówmy temat twojej dalszej kariery, sądzę że nadawał byś się do mojej armii jako strateg, lub dowódca ciężkiej jazdy.-rzekł przyjaznym głosem Halt.

Łowca smoków

Właściwie to chciałbym dołączyć do zakonu rycerstwa - rzekł Torrez - Lecz nieznane mi są tytuły jakie głosiłeś , kim jest strateg i kim jest ta cała ciężka jazda ?

Torrez nie słuchaj go - przerwał rozmowę strażnik ,który śmiał wątpić w szczerość Halta . - Chce się wywinąć i tyle , nie ma przy sobie pieczęci królewskiej , ani też poprawnie nie potrafi wymówić nazwy miasta . Gdyby był jakimś tam generałem to wiedziałby , że jest to miasto Uwl , nie Ulw . Torrez spójrz na niego , czy uważasz , że tak powinien wyglądać generał ?
Torrez przypatrzył się z ciekawością na Halta , potem na butelkę ,którą trzymał i począł myśleć . Czy generał na służbie u króla powinien mieć przy sobie tegoż rodzaju trunki ? Wątpliwości zaczęły dręczyć Torreza , aż w końcu zapytał .
- Jak mógłbyś nam udowodnić ,że jesteś Generałem królewskim ?

Halt

Halt wiedział, że takie pytanie w końcu nastąpi i miał ripostę w zanadrzu. A więc tak. Jeżeli mnie uwięzicie, lada dzień zjawi się tutaj moja armia, która stacjonuje na północnym brzegu Ermodgalu. Jeżeli moi chłopcy tutaj przyjdą to nie z przyjaznymi zamiarami i chęcią okazania wam pomocy jaką wam oferuję. Ale jest też inny sposób, żeby wam to udowodnić. W dawnych czasach, w złotym wieku miasta Uwl, przed upadkiem stolicy Ermodgalu, była wielka bitwa, pomiędzy mieszkańcami miasta Uwli i najznamienitszymi rycerstwem ze stolicy, a barbarzyńcami z północy. Zostałem wtedy mianowany głównym strategiem królewskim i dzięki mnie wygraliśmy tę bitwę, pomimo dwukrotnej przewagi liczebnej nieprzyjaciela. Na mapie pola bitwy, gdzie opracowywałem strategię z pozostałymi generałami widnieje mój i 8 innych podpisów, w tym królewska pieczęć. Dokument ten pewnie znajduję się w królewskim archiwum, lecz nie sądzę, żeby obecny władca wiedział gdzie dokładnie się znajduje. Bitwa ta odbyła się wieki temu.-skończył Halt. Jeżeli nie brak wam zapału do pracy możecie poszukać w archiwum, a może coś znajdziecie.

Łowca smoków

Hahaha wybuchnął śmiechem strażnik który był od początku przeciwny Haltowi , podobnie większość pozostałych .
- No teraz to żeś powiedział , nas strażników uczono historii Uwl , jak chciałbyś wiedzieć to złoty wiek był dosłownie wieki temu , i ty miałbyś żyć w tamtych czasach ? , chętnie posłucham twoich opowieści jak już będziesz siedział w celi więziennej . No Torrez sam widzisz mówiłem ci , że to kłamca , a teraz zakujmy go i do sądu z nim - rzekł tym razem w stronę Torreza .
Torrez wyglądał na rozczarowanego , nie mógł uwierzyć , że to wszystko nie prawda , a już myślał o panowaniu i prowadzeniu bitew , zajmowaniu wyższych stanowisk w zakonie rycerskim . Lecz przyszła mu pewna myśl , jak upewnić się czy Halt jest kłamcą czy nie .
- Poszukajmy jego pieczęci królewskiej , jeśli mówi prawdę , to znajdziemy pieczęć , jeśli jej nie znajdziemy , to prowadzimy go do sądu .
Ramirez prowadż do miejsca gdzie zostawiłeś pieczęć . - rzekł Torez .
Reszta strażników choć z niechęcią przytaknęła na to , wszyscy paczyli się na Halta .

Halt

Ostatnio moją pieczęć miałem kiedy wszedłem w okolice tawerny. Wstąpiłem wtedy do miejsc, które okoliczna ludność zwie Podmiejską Dziurą. Było tam wiele młodych, chłystków oraz innych ludzi, przeważnie brudnych ludzi, którym źle z oczu patrzyło.Tam zaczepił mnie pewien mężczyzna na krótką chwilę. Gdy wyszedłem z tego okropnego miejsca, zauważyłem, że moja pieczęć gdzieś przepadła. nie chciałem tam wracać więc moje zadanie sprawdzenia stanu gotowości straży miejskiej musiałem wykonać bez niej.- odrzekł Halt spokojnym tonem.

Łowca smoków

Podmiejskiej dziury ? I co myślisz , że tam pójdziemy szukać ? Żaden generał by nie wszedł do tego miejsca , wiesz co by się z nim stało ? Myślisz , że zaprowadzisz nas do swoich kolegów po fachu , złodziei , bandytów i innego brudu z którego musimy oczyścić miasto , a oni się nami zajmą ? Nic z tego , nie masz i nie miałeś żadnej pieczęci . Torrez on kłamie , bierzmy się za niego !!! - krzyknął strażnik , który chciał pojmania Halta .
Nie pójdziemy do podmiejskiej dziury , jeśli nie masz innych dowodów , że jesteś generałem , zostaniesz aresztowany , najwyżej sprawa wyjaśni się w sądzie , a teraz poddaj się - rzekł Torrez spokojnym głosem do Halta .

Halt

Chcieliście dowodów, dałem wam je, chcieliście żebym pokazał wam gdzie zgubiłem pieczęć, pokazałem wam. Jak chcecie, żeby to miasto dobrze funkcjonowało skoro boicie sie zgrai bandytów, którzy nawet nie wiedzą, którą stroną trzyma się miecz. Jesteście strażnikami, powinniście walczyć z nimi, dbać o porządek i bezpieczeństwo obywateli, którzy chcą spokojnie żyć, a nie co chwilę oglądać sie za siebie czy nie śledzi ich jakiś rzezimieszek. Skoro wy stróże prawa po kilku letnim wyszkoleniu boicie się kilku obwiesi, których jedynym zajęciem jest kradzież kieszonkowa, ciekawe co myśli o waszej postawie mistrz waszej gildii ? Hę ? Jesteście pewni, że wasze pancerze, długie miecze, tęgie głowy nie sprostają kilku bandytom wyposażonym w kilka pałaszy ? Chcecie, aby wasze szkolenie poszło na marne, lata pracy i nauki zmarnowały się, bo boicie sie postawić czoła tym nędznym prostakom ? Chcecie, żyć w strachu, w poczuciu winy gdy mieszkańcy będą okradani, gwałceni, a nawet zabijani? Nic dziwnego, że obywatele mają takie, a nie inne zdanie o straży miejskiej, ale to może się zmienić, nie musi trwać wiecznie! Pokażcie na co was stać! Nie stójcie tak i nie patrzcie się na cudzą krzywdę! Stańcie i powiedzcie ,,Jestem strażnikiem miejskim, Nie boję się nikogo,ani niczego!''. Dysponujecie siłą dzięki, której moglibyście ich wdeptać w ziemię gdybyście tylko chcieli ! Nie pozwólcie, aby okrywał was cień mroku, nie pozwólcie, aby bandyci hańbili wasze imię oraz godność straży miejskiej ! Pokażcie na co was stać ! Ja powiedziałem publicznie, kilka dni temu co sądzę o tej hołocie, wy też od dawana obiecywaliście, że tym sie zajmiecie !
Lecz słowa trzeba poprzeć czynami ! Zróbmy to razem, rozgromimy Bandytów, podmiejskiej dziury ! Zróbcie to nie dla mistrza gildii, czy kogoś innego, zróbcie to dla siebie i przyszłego pokolenia, aby mogli wymawiać wasze imiona i mówić ,, Dzięki nim, żyje nam sie lepiej, dzięki nim nie muszę się bać.". - zakończył Halt dosłownie wykrzykując ostatnie słowa. Kto jest ze mną, kto chce sie okryć wieczna sławą, jako wyzwoliciel Uwl spod terroru bandytów !?

Łowca smoków

Torrez , za bardzo nie wiedział co zrobić , reszta strażników również stała patrząc się jedynie na Halta . Pierwszy odezwał się ten , który od początku nie ufał Haltowi . Dosyć tego !!! - krzyknął . - Powiedział co miał powiedzieć , kolejne łgarstwa , a teraz bierzmy się za niego . .
Torrez rzekł do Halta - Jeśli mówiłeś prawdę i jesteś generałem Ramirez , to masz w okolicy wielką armię , sprowadźmy ją do miasta i wspólnie pokonajmy bandytów z miejskiej dziury . W ten sposób uwolnimy miasto od złych ludzi , od kradzieży i włamań , a jednocześnie udowodnisz , że jesteś generałem .
Dość tych kłamstw !!! - krzyknął tamten - Aresztujmy go natychmiast , albo ty Torrez razem z nim staniesz pod sądem za przeszkadzanie w ujęciu zbiega !!!
Jak śmiesz mi grozić !!! - rzekł Torrez - Idziemy po armię Ramireza i to natychmiast !!!

Halt

Zachowujecie się jak bada obwiesi. Nie sztuka jest wygrać z przewagą liczebną, prawdziwym bohaterem można nazwać się wtedy, gdy wygrywa się w osłabieniu. Gdyby bohaterami i wielkimi wojownikami nazywano tych, którzy wygrywają z przewagą liczebną to bandyci, którzy boja sie wejść na ubite pole bez pewności wygranej musieliby mieć teraz tysiące piedestałów. Wasze zachowanie jest niegodne prawowitych wojowników, zachowujecie sie jak panienki. Mój statek wraz z moimi chłopcami zatrzymał sie za wielkim lasem Ermodgalu przy delcie rzeki, nie byliśmy pewni czy możemy ryzykować, że osiądziemy na mieliźnie, więc tam rozbiliśmy obóz. Niestety ostatnio doszły mnie słuchy, że w okolicy grasują piraci. Moja armia liczy jedynie 45 ludzi, gdyż więcej nie mogłem wziąć na jeden okręt, lecz są bardzo dobrze wyszkoleni i żadna forteca nie jest dla nich przeszkodą, pomimo tego boję sie czy nie padli ofiarą napadu piratów. Ale słyszałem, że jest w tym mieście pewien mag o imieniu Bergalm. To mój stary przyjaciel, a on oprócz tego, że może potwierdzić mój tytuł generała, to jeszcze mógłby nas wspomóc w walce z bandytami, bo zanim moja armia tu przybędzie minie wiele czasu. Zapytajcie się Bergalm z kim macie do czynienia, ciekawe czy będziecie tacy zuchwali w rozmowie z magiem ognia ? Zmarnowałem już dość wiele czasu na te marne rozmowy z wami. Mam ważniejsze zadania na głowie. Daje wam czas, aż do zachodu słońca, abyście zapytali się Bergalm o potwierdzenia moich słów. Nie obchodzi mnie jak to zrobicie. Jeżeli nie macie odwagi przypuścić szturm na Podmiejska Dziurę to może chociaż zapytacie się maga o moją godność, chyba że tego też sie boicie? - zakończył Halt z pogardą wypowiadając ostatnie słowa. Nonszalancko oparł się o ścianę pobliskiej chaty i czekał na odpowiedź straży.

Łowca smoków

Hmmm , magowie są chytrzy , ale raczej prawdomówni . Więc pójdziemy do Bergalma , a on nas teleportuje na twój statek , to świetny plan , a później wraz z twą armią zaatakujemy podmiejską dziurę . Nie będziemy mieli przewagi liczebnej bo tam , aż się roi od bandytów - rzekł Torrez .
Niech ,będzie , tylko szybko znajdźmy tego maga , jeśli znów próbujesz nas wykiwać kolejną fałszywą opowiastką osobiście zaprowadzę cię przed sąd - rzekł strażnik , który , nie ufał Haltowi.

Halt

A więc dobrze poszukajcie Bergalma, jak już powiedziałem ja się stąd nigdzie nie ruszam, a wy się lepiej śpieszcie, bo zostało wam niewiele czasu do zachodu słońca.-powiedział Halt znudzonym głosem. Zmarnowałem już dość czasu na tę marna i bezcelową rozmowę z wami. Kiedy już go znajdziecie na pewno będzie skory do pomocy, kiedy usłyszy moje imię, chyba że wcześniej nie spali was kulą ognia lub nie zamieni w owcę!- roześmiał sie Halt z swojego własnego żartu. A i jeszcze jedno, skoro mamy przypuścić szturm szturm potrzebuję jakiegoś oręża, mocie może jakieś zbędne ostrze żebym nie wyszedł w pole bitwy z gołymi rękami ?- zakończył Halt

Łowca smoków

Strażnicy popatrzyli na siebie zdziwieni nieco .
Generał bez oręża ? dobre sobie , ty idziesz z nami i chcę cię mieć przed sobą - rzekł strażnik , który nie ufał Haltowi .
- Prowadż nas czym prędzej do tego maga Bergalma czy jak go tam zwałeś - rzekł Torrez - Trzeba czym prędzej wyjaśnić sprawę .

Halt

Mam oręż, ale skradziono mi go w okolicach Podmiejskiej Dziury podobnie jak pieczęć, przydałyby mi się chociaż sztylety zanim odzyskam mój potężny dwuręczny co do tego gdzie sie znajduje Bergalm to nie mam pojęcia. Magowie mogą być wszędzie. Może to wy mi powiecie w końcu to wy powinniście znać to miasto jak własna kieszeń.-odrzekł Halt i zwrócił się wyzywającym tonem do awanturnika. A poza tym ja się stąd nigdzie nie ruszam, jak chcesz to możesz zostać tu ze mną i mnie pilnować, może chociaż w tym będziesz dobry, bo nie wiem czy potrafisz coś więcej poza gadaniem. Podczas mojej pozorowanej ucieczki chyba skręciłem sobie kostkę, nie dla mnie takie chodzenie po mieście.-zakończył Halt i usiadł na bruku.

Łowca smoków

Haha , więc taki jesteś ? , niech będzie - rzekł strażnik , który nie ufał Haltowi . - Torrez , tak będzie najlepiej skoro on nie wie gdzie jest mag , a skręcił kostkę będzie nas tylko spowalniał w poszukiwaniach . Ja z chęcią zostanę go popilnować , bo sam tu zostać nie może , mógłby nam uciec w każdej chwili i ukryć się wśród swoich w tej miejskiej dziurze . - mówił z jakimś dziwnym zapałem .
- Przecież nie wiemy czy jest jednym z nich czy generałem Ramirez o czym możemy się przekonać jak tylko znajdziemy Bergalma - odrzekł Torrez .
Racja , więc idźcie czym prędzej znaleźć maga , aby sytuacja wreszcie była poznana , spieścicie się bo niebawem noc nastąpi . Tymczasem ja , Korido , Farguri , Izew i Hazur zostaniemy go popilnować do waszego powrotu . - rzekł strażnik , który chciał uwięzienia Halta , a mówił to dziwnie , a nawet jakby udawanie przyjaznym głosem do Torreza

Halt

Hej chłopczyku czemu nagle zacząłeś sie tak pocić ? - zadrwił Halt. Taki jesteś sprytny, myślisz, że jak Torrez stąd pójdzie zaprowadzisz mnie do lochu wraz ze swoimi kolegami ? Poczekajcie chwilę niech odetchnę i rozmasuje moją kostkę to będę zdolny do ruchu. Pójdę z wami poszukać Bergalma, on na pewno coś poradzi.- zakończył Halt. A jego.-powiedział generał do Torreza wskazując awanturnika.Lepiej odeslij penetrować miasto, nie wiem czy jest nam potrzebny podczas poszukiwań maga, wiem, że Bergalm ceni sobie ciszę i spokój, nie jestem pewien czy będzie tolerował wybryki tego młodzieniaszka. A jego nadpoburliwośc mogłaby nas zdradzić podczas ataku na siedzibę bandytów. Odeślij go do jakiejś spokojnej wieży strażniczej niech sobie trochę odpocznie, sądzę że to za dużo emocji jak na jeden dzień dla tego młodzieńca.