Ermodgal

Łowca smoków

Niech będzie - rzekł Torrez - Więc Ramirez twierdzi , że na statku jest grupa jego ludzi dzięki którym przejmiemy miejską dziurę z rąk bandytów . Będzie także to stanowiło dowód , że Ramirez jest generałem za którego się podaje . A teraz magu teleportuj nas na okręt

Halt

Spokojnie nie znacie się na magi taki zabieg wymaga skupienia- powiedział Halt i popatrzył się na reakcję maga.

Thanatos

thanatos przechodził obok i usłyszał krzyki zobaczył swoich przyjaciół i powiedział jeżeli nie macie 1 dobrego powodu żeby zaczepiać nie winnych ludzi to poczujecie moją pięść

Halt

Witaj mój stary druhu-powiedział Halt i uśmiechnął się do Thanatosa, po czym rzekła do straży.Widzicie panowie to jest kapitan mojego okrętu, najlepszy żeglarz tych mórz. Jeżeli mag nie był dla Was dostatecznym dowodem to teraz nie możecie już zaprzeczyć mojemu statusowi.- zakończył Ramirez i popatrzył się wyzywająco w stronę straży,

Thanatos

Witam was przyjaciele lecz popatrzał się na strażników z nienawiścią i powiedział jak śmiecie odzywać się tak do moich przyjaciół i do waszej wiadomości ja jestem właściwie byłem kapitanem tej łajby przez jakiś czas lecz statek został zakatowany przez piratów dzięki moim umiejętnością tylko mi się zdołało uratować lecz 45 zbrojnych nie miało tyle szczęścia co ja, szkoda też skrzyni ze złotem rycerzy zakopali i usuneli wszystkie slady bitwy zeby nikt sie nie zorientował co zaszło thanatos chwycił halta za ramie i powiedział przykro mi

Halt

A nich to! To byli moi najlepsi ludzie, tych piratów musiała być chyba setka! Przeklęta hołota, z tych piratów. Widzę, że macie tu z nimi niemały problem. - zakończył Halt po czym odezwał się do kapitana. Podziwiam twój spryt Thanatosie, jesteś wierny i oddany swojemu panu,nie omieszkam zmienić twojego statusu na przywódcę floty, i oddać ci mój najszybszy okręt w nagrodę za twoje zasługi kapitanie. Cóż nie widzę teraz sensu teleportacji na statek gdyż go już nie ma!- powiedział gniewnie Halt. Niech no spotkam jakiegoś pirata, a tak mu skórę przetrzepie, że rodzona matka go nie pozna. Przysięgam zemstę na tej zawszonej gildii. zabije tulu piratów ilu mi ludzi zabito! Zniszczę tyle okrętów ile tylko zdołam! przeklinam wszystkich piratów!- wrzasnął Halt na cały głos.

Thanatos

Thanatos wziął głęboki wdech i powiedział strażnicy zejdźcie nam drogi nie macie szans zwyciężyć z trzema niepokonanymi wojownikami jak my bergalm jak by was potraktował magią już nigdy nie zaczepiliście przechodniów a jak ja i halt pokarzemy nasze umiejętności walki to w porównaniu z waszymi to jest nic więc radze wam zejdźcie nam z drogi

Halt

Halt zdziwiony nagłą agresją kapitana powiedział, szybko zareagował Kapitanie mamy dobre zamiary i nie chcemy, wdawać się w niepotrzebne spory ze strażą, a obecną sytuację można załatwić poprzez dyplomatyczną rozmowę, agresja jest nie wskazana. Thanatos chciał powiedzieć, że żadna bitka nie jest dla niego przeszkodą, cóż taki ma charakter, ale w tej sytuacji nie jest to najlepsze wyjście. Teraz najlepszym wyjściem i zakończeniem całej sprawy byłoby wypuszczenie nas, bo naprawdę padam z nóg po tym wszystkim co tu zaszło.- zakończył Halt i skarcił wzrokiem Thanatosa. Mimo tego stanął za nim, a przechodząc koło niego cicho szepnął To nie jest najlepsze wyjście ,ale jeśli masz jakiś inny pomysł to czekam.

Łowca smoków

- Niech mag pokaże , że jest magiem w takim razie , nie masz innych dowodów , a magowi jestem w stanie zaufać - rzekł Torrez .
Dość Torrezie , oni kłamią to jakaś zmówka ten cały przebieraniec co udaje maga , i ten krasnolud co niby był kapitanek statku , hahaha - zaśmiał się strażnik który nie ufał Haltowi - Dość , bierzmy ich !!! , a ja zajmę się w pierwszej chwili krasnoludem co gadać tylko odważnie umie , zobaczymy jak w walce sobie poradzi , a w następnej kolejności będziesz ty - tu wskazał na Ramireza , po czym wyciągnął miecz , tak samo uczyniła większość strażników .
Stop ! - Krzyknął Torrez , żadnej bójki niech mag udowodni , że jest magiem , jeśli nim nie jest to trafią do lochu , lecz powstrzymaj się i schowaj miecz !!!
Strażnicy zatrzymali się .

Halt

Przecież ma szatę maga, chyba jasne, że nim jest.- rzekł z pogardą Halt. I schowajcie ten wasze małe zabawki z powrotem do pochew, bo nie robicie na nikim wrażenia. Bergalm z pewnością udowodni wam co umie, ale może lepiej wyjdźmy na dwór, żeby ta drewniana gospoda nie poszła z dymem, nie chce niepotrzebnie narażać miasto na kolejne straty. Tam jeżeli tego chcecie będziecie mogli poczuć na sobie potęgę maga.- powiedział Halt.

Bergalm

Ty chyba sobie żartujwsz...-burknął cicho pod nosem Bergalm. Dobrze więc lecz do tego potrzebne mi są pewne składniki bez nich ani rusz.

Halt

Spokojnie, mam plan, zaufaj mi tylko wyjdźmy na dwór.- szepnął cicho Halt. To jak, słyszeliście maga, potrzebne mu są składniki, zorganizujcie wszystko o co prosi, a może nawet zobaczycie burzę ognia. A więc czego ci trzeba Bergalmie ?- zapytał Halt

Thanatos

Bergalm i halt wyszli za nimi strażnicy lecz thanatos nie ufał strażnikom więc chronił tyły szepnął do halta jaki jest plan ? stanął za bergalmem i obserwował strażników

Bergalm

Torrezie prosze o to cibeie i twoich ludzi,ponieważ wiem iż mogę ci zaufać tak więc 46 jagód, 12 dużych grzybów, 28 czarnego bzu, 10 butelek czystego alkocholu, i oczywiscie tak teleportacja nie jest łatwa, bardzo obciąża mnie fizycznie jak i psychicznie myśle ,że 300 złota wynagrodzi mój wysiłek.

Halt

No już jazda. Ruszać się.- krzyknął Halt. Mag nie może czekać, zorganizuj swoich ludzi i zbierzcie potrzebne mu produkty. Chcieliście dowodów więc je będziecie mieli, ale każdy musi ponieść jakąś cenę. 300 sztuk dla Bergalma w pełni powinno zrekompensować zabrany mu czas.- powiedział Halt i szepną. Nieźle kombinujesz bracie.